Data: 2001-08-10 13:58:36
Temat: Re: Czy to jest milosc czy to jest kochanie?
Od: "Ana" <a...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "porte-parole" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
news:9kv0qf$dci$1@skipper.rmf.pl...
>
> Użytkownik Ana <a...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:9kuv0l$o8q$...@n...tpi.pl...
> > Jestem w zwiazku z facetem od roku. Wydawaloby sie, ze wszystko sie
miedzy
> > nami dobrze uklada, jest jednak cos co mnie w tym zwiazku nie odpowiada
a
> > czego nie moze zrozumiec moj chlopak. Chodzi o to, ze on spotyka sie ze
> > swoja byla dziewczyna.
> a jaki charakter maja te spotkania, bo to istotne...
> masz racje, wkurzajac sie na niego, ale moze dlatego ukrywal to przed Toba
> te spotkania, zeby nie robic Ci przykrosci? /niestety, niektorzy z nas
>kieruja sie czasem tak naiwnymi motywami.../
Wedlug mnie lepszym sposobem bylaby wczesniejsza rozmowa wyjasniajaca mi
cala sytuacje. Ukrywajac ten fakt przede mna zrobil mi jeszcze wieksza
przykrosc, bo w ten sposob okazal sie klamca. A przeciez kazdy zwiazek
powinien byc budowany na zaufaniu.
> najgorsze, co teraz mozesz zrobic, to uparte powtarzanie, ze
> zabraniasz...itp..itd...jesli utrwalisz w nim syndrom "zakazanego owocu" -
> to mozesz sie od razu pozegnac i z miloscia, i z kochaniem...on nie tyle
> bedzie chcial wrocic do niej, co znienawidzi Ciebie za zabranie mu
"zabawki
> z piaskownicy"...
> po prostu musisz byc silna...trzymam kciuki.pepe
>
>
Dziekuje za slowa otuchy i zrozumienie. Trzymaj kciuki, bo probuje mu ufac
ale to teraz zalezy tylko od niego.
Pozdrawiam.
ANKA.
|