Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not
-for-mail
From: "Vicky" <b...@a...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy to się skończy...?
Date: Tue, 9 Nov 2004 12:22:24 +0100
Organization: Aster City Cable
Lines: 53
Message-ID: <cmq999$2p6r$1@mamut.aster.pl>
References: <cmishn$ssg$1@news.dialog.net.pl> <cmiuo1$29ku$1@mamut.aster.pl>
<cmjbbr$4co$1@news.dialog.net.pl>
<1usev0xzzdpx5.wqrh2ftjwc86$.dlg@40tude.net>
<cmje8o$60r$1@news.dialog.net.pl> <cmo5t6$5sn$2@news.onet.pl>
<cmpth4$2e2t$1@mamut1.aster.pl> <cmq4u0$6ld$1@news.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: 17-moo-9.acn.waw.pl
X-Trace: mamut.aster.pl 1099999337 91355 62.121.100.17 (9 Nov 2004 11:22:17 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 9 Nov 2004 11:22:17 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...pl
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-Server-Info: http://www.aster.pl/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:293642
Ukryj nagłówki
Użytkownik "no i nic" <_...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cmq4u0$6ld$1@news.dialog.net.pl...
> Vicky wrote:
> [...]
>> Próbowałeś kiedyś przeczekać tą arytmie?
>
> Tak. Tylko raz mi się to udało - gdy poziom stresu "potrzebnego" do jej
> wystąpienia był dosyć wysoki (w dni powszednie trudno jest mi ją
> "wywołać" -
> w weekend - niesamowicie łatwo) - wtedy zjechałem z głównej drogi i widok
> spokojnej ulicy nieco mnie uspokoił. Arytmia pomęczyła mnie jeszcze przez
> kilka minut ale właśnie wspomniany wcześniej widok spacerujących ludzi,
> parku, mostu w parku, domów uspokoił mnie na tyle, żebym mógł udać się z
> powrotem do domu (a byłem tak spanikowany, że nie dałbym rady sam wrócić -
> i
> to z połowy drogi do pracy). Może to kwestia tego, że przed wyjazdem
> wziąłem
> większą dawkę tabletki na zmniejszenie pulsu i ciśnienia - a w weekendy
> zdarza mi się wziąć tego nieco mniej...
Wiesz nie o to mi chodziło ...
A raczej żeby ją zostawić samej sobie .. niech robi co ma robić i koniec ...
Spróbuj tak ..
Jeśli w ten sposób ją "poznasz" będzie Ci o wiele łatwiej .. zobaczysz że to
nic groźnego .. że możecie sobie razem żyć .. i nic złego Ci nie grozi z jej
strony ..
Wiem że to bardzo trudne i straszne - przynajmniej jak na pierwszy raz ..
ale być może pomogło by Ci to każde kolejne zdenerwowanie jakoś wyciszyć.
Jednak zanim się tak stanie musisz mieć całkowitą pewność że to jest na tle
nerwowym to po pierwsze, a po drugie dobrze by było skonsultować to z
psychologiem. Ja niestety nie mieszkam we Wrocławiu więc nie polece Ci
nikogo - bo nie znam.
> Wiem, że trudno by mi było przeczekać arytmię gdybym np. zatrzymał się w
> drodze z pracy do domu żeby się uspokoić. W głowie miałbym mnóstwo myśli
> np.
> "ale do domu jeszcze daleko, noc taka ciemna, nie ma nigdzie ludzi,
> taksówka
> w razie czego szybko nie przyjedzie a ty masz zawsze największy problem z
> powrotem...".
I właśnie w takim momencie powinieneś się jej "poddać", ale zapewne tego nie
zrobisz .. więc gdybyś w przyjaźniejszych warunkach (np. wiesz że ktoś jest
blisko) znowu tak się poczuł to spróbuj.
A tak na marginesie .. może znasz kogoś kto jeździ w Twoją stronę do pracy?
Może mógłbyś jeździć z kimś albo go zabierać ze sobą?
Pozdrawiam
Vicky
|