Data: 2004-11-09 12:05:46
Temat: Re: Czy to się skończy...?
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vicky<b...@a...pl>
news:cmqb85$30h2$1@mamut1.aster.pl:
> Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
> news:cmqaiu$2vi6$1@mamut1.aster.pl...
>
>> W panice różne cuda mogą się zdarzyć. Można uruchomić 'efekt
>> domina'. A nawet jeśli życie i zdrowie innych użytkowników drogi nie
>> jest zagrożone, to
>> na pewno całość ich samochodów.
>>
>> Tak czy inaczej, zamiast myśleć ciągle o sobie, co dodatkowo mu
>> szkodzi, mógłby pomyśleć o innych.
>
> Wiesz idąc tym tokiem mogłabym napisać że należałoby wyeliminować
> wszystkich którzy przekraczają 50/h
> bo stanowią zagożenie na jezdni. Wiesz ilu zostałoby kierowców na
> polskich drogach? 5%.
> W zasadzie każdy z katarem, kaszlem, jedzący, palący czy pijący coś,
> chory na serce czy wrzody nie powinien jeździć bo stanowi zagożenie.
Idziesz zupełnie innym tokiem. Demagogicznym.
A idź sobie i dalej udawaj, że nie widzisz różnicy między człowiekiem, który
sam się nakręca i czy ma akurat arytmię, czy tylko czuje, że 'na pewno za
chwilę będzie ją miał' i w związku z tym może zachować się nieobliczalnie, a
tym któremu coś fizycznie dolega, ale nie popada z tego powodu w schizę :).
A to że ogólnie ludzie powinni być ostrożniejsi, gdy wiedzą, że ich
sprawność psychofizyczna jest niska lub uległa tymczasowemu obniżeniu to
akurat oczywiste.
EOT
P.
|