Data: 2003-03-31 13:51:13
Temat: Re: Czy to warto!?
Od: "Agati\(aga\)" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
.Co Wy na to "kolezaniki" amatorki kuchni?
Nie dalej jak w niedziele, przy obiedzie niedzielnym, kiedy to mój
osobisty małżonek wyraził swoja nichec do ugotowanego przeze mnie
brokuła , z wesołoscia w głosie rzuciłam hasło - raz w miesiacu obiad
robiony przez Niego. Dzieci sie skrzywiły i stwierdziły, ze owszem,
jak Tata zamowi cos do domu to niech tak bedzie, a moj małzonek
odparł, ze ok, ale nie wie czy jajecznica w roznych odmianach by nam
smakowała. Musze przyznac, ze rzeczywiscie jajecznica Mu wychodzi
super, ale to jedyne co przez 13 lat małżenstwa spróbowałam z Jego
kulinarnych dokonań (no, sorry jeszcze grzanki z mikrofalii).
Zazdroszcze wszystkim kobietka, których faceci gotuja, chociaz tak raz
kiedys. Mysle sobie, ze to rowniez sposób na smakowanie życia - zrobic
cos pysznego własnymi rękoma. To przeciez swoista twórczosc. Takie
codzienne gotowanie niestety szybko nurzy. Nie daj sie Stasiu i
rozpieszczaj swoja kobietę tym gotowaniem, myslę, ze Ona po cichu to
docenia.
Pozdrawiam Agata
|