> To firma pana Misiarza dotychczas funkcjonowala bez tego
> wszystkiego ? Ciekawe jak to mozliwe by firma majaca podpisany
> kontrakt z Kasa Chorych nie spelniala tak elementarnych wymogow !?

Chlopie ale o czym Ty piszesz?? Firma spelnia wszystkei wymogi narzucone
przez Kasy Chorych/NFZ i Inspekcje Farmaceutyczna, a dodatkowo ma juz nawet
ISO o ktore nikt nawet nie prosi! Myslisz ze zatrudnienie pielegniarki cos
pomoze? A moze status ZOZ'u twoim zdaniem cos tutaj zmieni?

> No przeciez sprzet rehabilitacyjny to nie kartofle ktore wiadomo jak
> podac i ktore mozna sprzedac byle komu byle jak. Przeciez doskonale
> wiemy jakie doswiadczenie maja rodzice zaslepieni choroba swego
> dziecka ktorzy bez trudu dostaja tzw zalecenie lekarskie i z tym
> swistkiem przemierzaja "pol swiata" by ... kupowac owe "kartofle".

Ty jestes na prawde chory... Pogadaj z ludzmi i dowiedz sie gdzie sprzet
rehabilitacyjny jest sprzedawany jak "kartofle"... Zapewniam Cie, ze tak sie
dzieje wlasnie w duzych molochach (NZOZ'y!), gdzie klienta maja gleboko w
nosie. Nie wiem tez czy znajdziesz w Polsce inna firme ktora robi sprzęt na
indywidulana miare dziecka poza firma Misiarza?

> Mysle ze to nie glupoty a w koncu wlasciwe podejscie do
> rehabilitacji i calego tego naciagactwa, zerowania na "popapranych".

... i sadzisz, ze jak ludzie porejestruja ZOZ'y to sie sprawa zmieni jak za
czarodziejska rozdzka? he he

sprawdz kto dobiera sprzet u Misiarza i potem zrob to samo w jakims duzym
sieciowym sklepie; nie wiem czy zdajesz sobie tez sprawe ze firmy (a
przynajmniej na 100% jedna z nich) o ktorych mowie moga same wydawac swoim
pracownikom papier ze szkolenia panstwowego uprawniajacy do sprzedazy
sprzetu (!) zapewniam Cie tez ze duze firmy odsylaja trudnych klientow... do
Misiarza, bo same nie postrafia sobie z nimi dac rady :) bo co sprzedac
dziecku jak ma jedna nozke krotsza albo za dlugie rece gdy sprzedaje sie
sprzet wylacznie z katalogu? po co sie wogole pieprzyc z takim klientem jak
tyle samo a nawet wiecej zarobi sie na prostszym przypadku?

> Doskonale pamietamy jaki biznes zrobiono na pionizatorach i jak byly
> one "sprzedawane" (czyt, rozdawane niejako z lapanki) za "jedyne
> 6000 zl - a jakze, za zaleceniem lekarskim i z pieniedzy KCh czy tez
> ze srodkow PFRON.

no wlasnie! i kto robil te przekrety? bo chyba nie Misiarz? :) caly czas
mowimy o tych samych firmach ktore teraz tak pieknie wyplyna

> Nie jestem sie w stanie zgodzic z takim mysleniem ale moze
> rzeczywiscie moze lepiej ze cos bez atestu bedzie sprzedawane tym
> "glupolom z Zachodu". No jakos w koncu musimy im sie odwdzieczyc za
> te 50 pojaltanskich lat.

a kto Ci powiedzial ze bez atestu?? zeby bylo smieszniej nie wykluczone ze
sprzet ten bedzie sprzedawany w Polsce przez Niemcow :) ale pewnie oni z
sympati do polskich niepelnosprawnych dzieci beda sprzedawac go ponizej
swoich kosztow i dzieki temu ceny spadna he he

a tak zapomnialem... drozej znaczy sie lepiej wg pana Abraszewskiego, wiec
wszystko ok :))))

> Ciekawe na jakiej podstawie mam sadzic ze drozsze jest gorsze ?

Nie no lepsze... nawet najlepsze! Ja tez wolalbym zaplacic za ten sam wozek
2000 a nie 1000zł. A co tam, stac mnie! Miliony polskich inwalidow tez
pewnie stac. :)

> Prosze tez zauwazyc ze tak naprawde poraktycznie NIKT z nas nie
> kupuje tego za wlasne pieniadze i ze 99% zakupow to zakupy
> refundowane przez Panstwo a wiec tak naprawde mnie jest wszystko
> jedno czy kupuje wozek za 10000 czy 20000 zl . Dla mnie

Oczywiscie masz racje! Zwlaszcza ze limit NFZ jest 20000zł i kazdy dostaje
taki wozek za friko. Ze ja o tym nie pomyslalem...;)

W jakim Ty zyjesz swiecie czlowieku? Jak sie nie znasz to sie nie odzywaj bo
takim glupim gadaniem obrazasz uczciwych ludzi i mnie przu okazji
wyprowadzasz z nerwow.

> Przeciez opierajac sie na Twoim mysleniu to najlepiej by bylo by na
> wszystko, na kazda dolegliwosc, ordynowano nam i sprzedawano nam
> wahadelko.
>
> Wszako tanie i, kazdy wie, ze skuteczne.

Ale o czym Ty wogole mowisz??? Ja tylko mowie ze sprzet prawdopodobnie
podrozeje a Ty opowiadasz jakies dyrdymaly i rzucasz oszczerstwa przy tej
okazji.

> Jesli juz o guslach, to niedawno ktos pisal do mnie o (wy)leczeniu
> (!!!), jak pisal, choroby miesni (a coz to jest ?) za pomoca
> tzw nieszkodliwych srodkow spozywczych (znami, wiemy, takze i cene -
> napewno wyrob krajowy bylby tanszy, tyle ze co z tego). O wyleczeniu
> !!!! - podkresle zas szczerze oddana mi osoba przekonywac probowala
> mnie ze moze ta moja choroba (LGMD 2B) to moze stad ze po prostu
> nie umiem poprawnie oddychac - bo tak jej powiedziala znajoma
> "fachowiec" od masazu itp ... i ze powinienem zaczac wykonywac
> cwiczenia oddechowe.

To spisek! Pewnie Misiarz tez maczał w tym swoje łapska. ;)

> A jesli nie ? A jesli dzieki tej "korupcji" bede zadowolony ze w
> koncu ograniczy sie marnotrawienie srodkow, polepszy sie jakosc
> uslug, poprawi sie standardy, to co, to i Wy bedziecie zadowoleni ?

Jakim cudem w ten sposob ma sie skonczym marnotrawienie srodkow? Bo moim
zdaniem dopiero sie zacznie.

Zreszta... nie chce mi sie ciagnac tej idotycznej dyskusji... wszyscy na
grupie juz Cie znaja i zupelnie nie potrzebnie dalem Ci sie sprowokowac. ;)

EOT

raf