Data: 2003-11-01 21:03:09
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Od: "jurek" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > a moze na poczatek powiedzial bys ze jest praca magisterska na temat DO,
> > ktora BEDZIESZ (to jest tylko podkreslenie) studiowal/czytal/analizowal
> > (wszystko razem albo z osobna) i .......
>
> 'Niedawno dowiedziałem się że na Żywieniu Człowieka niejaka Monika
> Kołodziejczyk skończyła niedawno pisać pracę magisterską na temat DO.'
>
> > ....... po przeczutaniu/przestudiowaniu/przeanalizowaniu,
> > najprawdopodobniej po wtorku podzielisz sie z uczestnikami tego forum
> > twoimi wnioskami/analizami/przemysleniami.
>
> 'Oczywiście zamierzam przyjrzeć się pracy i porozmawiać z promotorką.
(...)
> Oczywiście kiedy dowiem się więcej, to napiszę więcej.'
>
no o bedzie bardzo fajnie, wtedy zaczniemy duskusje o tym co ta Pani
napisala. Chyba tak bedzie "zdrowiej"? Bo boje sie troche o Adamo, jeszcze
biedakowi co "peknie".
> > Zacytowanie przez Ciebie CZYJEJS (to tylko podkreslenie) opinie ze jest
to
> > "...niepomyslne dla optymalnych.." jest zwykla podpucha a moze nawet
> > prowokacja.
>
> :-ooo
ras.
> Czyli kiedy np. optymalni "chwalili się" na grupie że Wałęsa dał wywiad w
> którym wynosił pod niebiosa DO, to była to ze strony optymalnych
"podpucha",
> albo "prowokacja"? "Prowokowała" mnie też Grażynka, kiedy powołując się na
> Kwaśniewskiego (?) próbowała mi wmówić że cukry spalają się tylko do CO2,
a
> tłuszcze tylko do H2O? :-o
>
Za Grazynke odpowiadal nie bede jest dorosla i szczepiona (chyba ;) ) to
sama Ci odpowie jak bedzie chciala. Co do artykulu to, o ile dobrze
zauwazylem cytowanie artykulow jest praktyka czesto stosowana i nie tylko
przez opty. Co do wynoszenia DO pod niebiosa przez Walese, to chyba nie
czytales tego artykulu, jezeli chcesz sie z nim zapoznac to poszukam Ci go,
jest dostepny na net-cie. A na marginesie, dla mnie osobiscie Walesa nie
jest autorytetem (w zadnej dziedzinie -poznalem go osobiscie), a to co
powiedzial o DO w niczym nie kloci z moim osobistym doswiadczeniem wiec nie
mam nic do dodania na temat jego (Walesy) wypowiedzi
> Przykłady mogę oczywiście mnożyć. :-(
to jest zabawa bez konca
> Nie. W tym konkretnym przypadku mogę to stwierdzić z absolutną pewnością:
> nikogo nie chciałem sprowokować i nie była to żadna podpucha. Mogę
natomiast
> stwierdzić, że kiedy pytałem o pracę ową wzmiankowaną wyżej doktorantkę
> poczułem się cholernie głupio, kiedy uśmiechnęła się szeroko i powiedziała
> ze współczuciem: "Ale wiesz, wyniki nie są dla optymalnych zbyt
korzystne."
z tym wiekszym zainteresowaniem poczekam na twoje "sprawozdanie". Oczywiscie
podasz rowniez strone "techniczna" tych badan.
> Uznałem po prostu iż optymalni ZASŁUGUJĄ (w pozytywnym sensie) na to, aby
> znać opinię SPECJALISTKI (ta doktorantka JEST z Żywienia Człowieka) już
> teraz! :-(
tym bardziej jest to interesyjace. Tylko ze kilka miesiecy temu byla "ostra"
dyskusja na temat badan nad DO, prowadzonych przez jeden z oficjanych
instytutow, po przeanalizowaniu strony "technicznej" badan, nawet anty DO
przyznali ze metoda nie jest zbyt powazna. Dlatego warto by "zajrzec" w
mechanizm, tak na wszelki wypadek.
> > Szczegolnie ze wlasnie Ty jestes strasznie "czujny" jezeli chodzi o
> > zrodla/dowody/merytorycznosc.
>
> :-o
>
> Nie dostrzegam związku.
jest juz troche wyjasnien powyzej, ale dodam ze jezeli na tym forum porusza
sie "drazliwy" temat , a zalezy Ci na tym by nie zarzucano TOBIE(to tylko
podkreslenie) manipulacji warto bardzo dokladnie przeanalizowac ta prace pod
wzgledem merytorycznym i "technicznym", bo sam dobrze wiesz ze pies
pogrzebany jest w szczegolach
> Problem polega na tym, że spokojna wymiana opinii jest tylko wtedy kiedy
> plotkuję sobie z Krysią o Narodowym Tescie Inteligencji. W każdym innym
> przypadku wymiana opinii nie jest spokojna. :-(
>
problem w tym ze jestes kolejnym anty DO na tej grupie, moze mniej
"brutalny" niz ci dawni, co nie zmienia faktu ze "weterani" opty "rozgrzani"
dawnymi bojami "atakuja z marszu":))))))))))) To taki przerywnik dla
rozluznienia atmosfery. A swoja droga dziwne ze ci dwani tak zamilkli,
czyzby "baterie" sie wyczerpaly?
>
> Nie. Ty to ten, który głośno krzyczy że chce badań, a potem ma protensje
do
> osoby, która pisze że takie badania już są! :-(
powtarzam! nie mam nic przeciwko badaniom. Czekam na twoje "sprawozdanie" po
analizie i zobaczymy. Czy jest taka mozliwosc zeby ta prace "wrzucic" na
net? to dalo by kazdemu mozliwosc wypracowania sobie opini na temat tej
pracy.
> > no widzisz sam sie przyznajesz ze "rzuciles sie " na DrJK. Jest jedno
> > pytanie : po co?
>
> :-oooo
>
> Gdybym był bardzo złośliwy to stwierdziłbym iż jesteś namacalnym
przykładem
> tego że DO prowadzi do arterosklerozy. :-(
o! kolejna dzisiaj diagnoza, mam nadzieje ze nie wystawisz rachunku. A o
moje arterie mozesz byc absolutnie spokojny.
> NIGDY NIE RZUCIŁEM SIĘ NA DRJK!!!
> Ten cytat wysmażyłeś w odpowiedzi na wypowiedź zupełnie innej osoby! :-(((
napisales , a reszta jest juz tylko skutkiem tego co napisales
> JA?
>
> A kto napisał: 'Chociaz "na salacie" trudno o podwyzszony poziom "oleju w
> glowie"'?
jezeli to sformulowanie uznales za obrazliwe to przepraszam, zapomnialem
dodac buzki , moj blad
>Ja? Ja napisałem JEDYNIE że jestem Twoją postawą (między innymi a
> sprawą takich "niewinnych" tekstów, które oczywiście nie służyły temu, aby
> KOMUKOLWIEK "dokopać") rozczarowany.
>
jw.
> Zapewniam Cię że jest mi z tego powodu bardziej przykro niż Tobie. :-(
>
> Nie wierzę w Boga, więc nie oczekuję od innych takiej postawy. "Epitetów"
> nie stosuję prawie w ogóle, a jeśli już, to JEDYNIE wobec osób które "biją
> pianę" (m.in. sami stosują "epitety"), zamiast prowadzić merytoryczną
> dyskusję. Czasem jest to jedyny sposób na to, aby zmusić optymalnego do
> rozmowy. :-(
no coz skoro tak uwazasz. Ale musisz wziasc pod uwage ze inni moga
odpowiedziec w ten sam sposob.
> Oczywiście mógłbym poprosić Cię o znalezienie powiedzmy z dwóch "epitetów"
w
> moich postach, ale po co? Znowu nie znajdziesz, a zamiast tego będziesz
> nawoływał do tego żebym sam poszukał. A ja mam dosyć udowadniania że nie
> jestem wielbłądem. :-(
no wiec moj "sposob" na "dyskutowanie" na tej grupie, w bardzo duzym
stopniu wynika z tego ze mialem dosyc udawadniania ze nie jestem dromaderem
(takiego sformulowania wtedy uzylem)
> ...ach i jeszcze jedno: w związku z faktem iż żadnego przykładu stosowania
> "tej metody" podać nie zdołałeś, założyć muszę iż sam zauważyłeś iż
"ciągle"
> jej nie stosuję. Jest to niestety kolejny dowód Twojej... krótkiej
pamięci.
> Bo oczywiście o "podpuchę", czy "prowokację" podejrzewać Cię nie będę. :-|
to twoja opinia i na pewno sie z nia zgadzasz, ale ja nigdy nie zaczynalem
watku o tytule np: "wszyscy lekarze to mordercy", czy "dlaczego wszyscy
doktoranci to oszusci?" co byloby czysta prowokacje nastawiona wylacznie na
"bicie piany"
Jurek
|