Data: 2003-04-11 04:46:36
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, ponieważ Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> popełnił(a) co
następuje:
| > Odpowiedzialność to wolność. Ty dziś otwierać będziesz listy i
pamiętniki
| > dziecku - ono będzie Ci przewalać ciuchy w szafie w poszukiwaniu
| > emerytury, jak dorośnie.
| Kudlaty Boczku ;-) mowimy tutaj o internecie, i o swiecie wirtualnym.
| jest to swiat, ktorego nie zobacze tak jak kolezanek mojego dziecka, jak
| rodzicow i nauczycieli, ktorych znam,i zawsze staram sie poznac, zanim
| puszcze dziecko samo do kogos, czy gdzies, najpierw chce sie dowiedziec
| gdzie moje dziecko idzie. Swiat wirtualny jest nieco inny, nie moge go
poznac
| tak jak namacalna rzeczywistosc, dlatego jesli sprawdze strony
odwiedzane
| tak jak "sprawdze" dom do ktorego dziecko zostalo zaproszone na
imieniny.
| nie myszkuje bo jestem wscibsa, co chce wszystko o miom dziecku
wiedziec,
| ale chce wiedziec "gdzie i z kim idzie". mam nadzieje, ze widzisz
roznice.
Ty mi nie tłumacz, Iwonka, jaki jest świat wirtualny :] Może znam go z
bardziej niespokojnej strony niż Ty - ale licytować się nie będziemy :]
Ja nie o tym jednak - i mam wrażenie, że Ty widzisz, o czym piszę ja
(fragmencik boski zostawiłaś wszakże), ale starasz się opisać groźnie
internetowe kontakty, żeby dać sobie prawo do przeglądania poczty/logów
dzieci.
Swoje starania w wychowanie ukierunkuj na rozmowę - a nie na śledzenie
dziecka.
Mam nadzieję, że widzisz sens tego, co napisałem powyżej. Dziecko z
wiekiem nabywa odpowiedzialności - wraz z nią idzie wolność.
Dlatego też pisałem o wszczepianiu W DZIECKO norm i zasad - a nie bawienie
się samemu w Jamesa Bonda w logach, w zacienianiu ołówkiem wgłębień po
piśmie na następnych karteczkach czy w organizowanie "domu Wielkiego
Brata".
Schemat policyjny nigdy nie wychodzi na dobre, bowiem z samego
'podopiecznego' zrobi więźnia i wroga (WROGA - zrozum), jeśli tylko się o
tym dowie.
Jak będzie miało 20 lat, to zamiast uczyć Jej samodzielnego myślenia i
podejmowania decyzji, będziesz Jej mówiła: "Pamiętaj! Te chłopaki to tylko
po muszelce Cię będą chcieli głaskać - lej takich torebką przez ryło, masz
tu ciężarek 2kg"??
Tu nie chodzi tylko o dobro dziecka ale o to, co wyprawiasz swoją
nadopiekuńczością - o łamanie Jego prywatności, zatem - o osiąganie dobra
dokonywaniem zła.
Tak po prostu nie można, to ścinanie drzewa (zaufania), żeby sięgać po
owoce (kontrolę). Owszem - na krótką metę osiągniesz swój cel (zbierzesz
owoce - osiągniesz kontrolę). Ale masz już po drzewie (zaufaniu dziecka).
To tak jak ze słynnym: "Nigdy nie wolno kłamać, Synu!" [puk puk!]
"Otwórz - jak do mnie, to mnie nie ma".
Współdziałanie, rozmowa, wszczepianie ostrożności i nieufności do obcych -
a nie przeglądanie logów. Zresztą - lepiej zapobiegać niż leczyć (czyli
lepiej uczyć, żeby nie pisać pierdół niż czytać owe pierdoły w logach :])
Wiesz, czym się różni pasterz od poganiacza?
Pasterz idzie z przodu stada.
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce unurzać miecza we krwi!
(papież Grzegorz VII)
|