Data: 2003-04-11 11:30:24
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <b74g2v$2pv$1@news.onet.pl>, "Iwon\(k\)a" <iwonek69
@poczta.onet.pl> says...
> tak samo mysle jak ty. Sprawdzenie poczty dziecka, ale nie wyczytywanie w celach
> zaspokojenia wscibskiej ciekawosci, tylko z troski, moim zdniem nie narusza
> szacunku do dziecka a jest podyktowane troska. Kazdy rodzic w jakis sposob ingeruje
> w zycie swojego dziecka. dzieci nie wszystko mowia rodzicom i wcale nie
> wynika to z braku zaufania, a z normalnego rozwoju zycia, kiedy wszystko
> mowi sie "przyjaciolce" a nie mamie czy tacie. czesto tez dzieci podejmuja
> niemadre decyzje. Wirtualna rzeczywistosc niesie ze soba tak wiele zagrozen
Eh.... schemat bedzie taki. Ty czytasz poczte dziecka, ono sie o tym
predzej czy pozniej dowiaduje, potem dziecko korzysta z internetu z
kawiarenek - za zlotowke czy dwie za godzine. I juz nie masz co czytac.
A zagrozenia pozostaja. Bez szans na aktywne wspolne przeciwdzialanie.
K.
|