Data: 2003-04-16 12:35:48
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:b7jgef$nu6$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> | to nie o to chodzi. dziecko jest naiwane na tyle, ze dla niego
> | "ukochany" z internetu bedzie wdziecznym i milym chlopakiem, i takiego
> | ci przedstawi, bo to bedzie "prawda" w oczach dziecka. Chyba nie
> | sadzisz, ze jakis zboczeniec napisze prawde o sobie.
>
> Dlatego Ty, wiedząc o tym, co mówi Ci dziecko, możesz Je przestrzegać i
> mówić jakie jest Twoje zdanie.
i ciagle myslisz, ze z tych nauk dziecko stanie sie
doswiadczonym wykrywaczem np pedofila???
> Mówisz o zabawkach Jamesa Bonda czy o czym, bo nie kumam? Taką
> 'argumentacją' obalisz wszystko - mówiąc: "Oj, moja Droga, nie zawsze, nie
> zawsze" - i Bóg jeden wie, co Ty masz przez to na myśli, bo konkretów nie
> uwidzisz :]
>
> W wychowywaniu nie są ważne malutkie incydenty (i zgrzyty, które
> _wszędzie_ się zdarzają) - ale całokształt i to _objętość_ POZY nad NEGA
> gra rolę.
w wychowaniu rodzice biora niewatpliwie bardzo duzy udzial, jednak
swiat zewnetrzny, zmiana autorytetow przez dziecko, calkiem zreszta
normalna, szkola, rowiesnicy, itp itd moga zacmic te podstawy, moze nie
na "stale" ale chociazby "chilowo" i to niekiedy pociaga za soba
przykre konsekwencje. to mialam na mysli. lepiej?
iwon(k)a
|