Data: 2003-04-16 13:04:43
Temat: Re: Dawny watek o kontrolowaniu poczty dziecka (narkomana)
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:b7jjg4$ngh$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Czy ja piszę: dziecko?
> Zacytuję tylko:
> | > Dlatego Ty, (wiedząc o tym, co mówi Ci dziecko), możesz Je
> przestrzegać i
> | > mówić jakie jest Twoje zdanie.
ok, to zeby nie bylo niescislosci. chodzi mi o to, iz nasze przestrzeganie
moze sie okazac niewystarczajace z przyczyn niezaleznych od nas
i szczerch checi dziecka.
> Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.
wiem, dopiero na starosc ;-) kiedy sie jest w okresie buntu
i podoboju swiata jeszcze sie nasiaka.
> Rodzice zawsze mają fory i największe szanse - byleby zaczęli wcześnie.
> Dziecko jest jak gąbka - jeśli wyjdzie z domu puste i chłonne, to na pewno
> wchłonie... dlatego wychowywanie to nie zbieg okoliczności (łut
> (nie)szczęścia typu podwórko, szkoła), ale celowe działanie rodziców i
> świadomość, że 'natura pustki nie znosi'.
> Nazwijmy ten wpływ rodziców (może na wyrost) 'pozytywnym praniem mózgu'...
> Dlatego myślę, że chwilowo nawet nie zaćmią takich wypracowanych postaw
> dziecka.
a ja jako "wol" co to pamieta "swoje cielece" lata wiem, ze czesto
glupota cielat jest zadziwiajaca :-)
iwon(k)a
|