Data: 2003-05-13 18:03:42
Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):
> Nie widzę sensu uniezależniania pacjenta od tego typu
> rzeczy.
Sens jest taki, że jeżeli warunkuje się nasze dobre samopoczucie wyłącznie od
jakiś konkretnych rzeczy, to gdy je tracimy, świat się zaczyna walić. Ważne
by szukać wzmocnień w sobie samych i wzmacniać te cechy osobowościowe, które
temu służą.
> > Oj zdziała i to całą pewnością. W naszym hospicjum się
> > zdarzały i innych też.
> > Simonton też udowodnił, że terapia poznawczo-behawioralna
> > przedłuża życie
> > osobom z chorobą nowotworową.
>
> Akurat to czy przedłuża życie jest mało istotne - moim
> zdaniem.
> Istotniejsza jest jakość tego życia.
Jakość życia też była badana i pewne odziaływania zdecydowanie ją poprawiały
(pewne bo w przypadku terapii poznawczo-behawioralnej były bardzo duze
korzyści, a w przypadku terapii psychoanalitycznej pacjenci czuli się gorzej,
żyli dwukrotnie krócej niż grupa ne poddana terapii psychoanalitycznej).
> > W poradnich zdrowia psychicznego psychologowie kliniczni a
> > i owszem :) Ale w
> > pozapsychiatrycznej służbie zdrowia tworzą się miejsca dla
> > psychologów
> > pracujących ambulatoryjnie.
>
> IMHO - niestety.
> Bo nie powinni tych funkci pełnić psycholodzy zdrowia tylko
> psycholodzy kliniczni.
W poradnii przy szpitalu na przykład kardiologicznym (kardiochurgicznym)
lepsze kwalifikacje ma psycholog zdrowia niż kliniczny. Psycholog zdrowia ma
w ramach swojej specjalizacji zajęcia z psychologii klinieczej, ale psycholog
kliniczny uczestniczy wyłącznie w semestralnym wstępie do psychologii zdrowia
(jeden wykład raz na dwa tygodnie).
> > Psycholog zdrowia zajmuje się całą sytuacją człowieka w
> > służbie zdrowia. Nie
> > tylko psychosomatyką, ale i somatopsychiką, promocją
> > zdrowia, relacją lekarz-
> > pacjent etc...
>
> zdaje sobie sprawę. on jest na wskroś holistycznym omnibusem
> ;-P
> taki człowiek renesansu. ;-)
Renesans to taka fajna epoka, warto z nich czerpać co dobre. A nikt nie wie
wszystkiego, bo jak wie to znaczy że nic wie.
> Uważam, że zewnętrzne kursy są tańsze od etatu.
Tańsze, ale nawet tego nie ma.
> nie zgadzam się.
> komunikacja lekarz-pacjent należy do kompetencji lekarza.
> i jeśli zarzucasz mu brak tych umiejętności, to tym samym
> negujesz jego kompetencje.
A poziom cukru należy do diabetyków, ale mimo to lekarze ich badają.
Zajmowanie się jakimś zagadnieniem nie jest negowaniem czyichś kompetencji,
tylu próbą opisu, uzupełniania, udoskonalenia. Wielu lekarzy świetnie sobie
radzi w kontakcie z pacjentem i niejeden psycholog mógłby się również dużo od
niego nauczyć.
> > Nie uogólniam, prziecież odniosłam to do osób które ja
> > znam i tego co
> > opowiadały że się uczyły na zajęciach psychologii.
>
> piszesz "lekarze" to, "lekarze" tamto.
Racja, mój błąd. Przepraszam, ale nie miałam złych intencji.
> > Może o tym nie powiedzieć, a pewne infrmacje udzielić w
> > trakcie procesu
> > terapetucznego. Oczywiście są sytuacje, gdy nie ma takiej
> > potrzeby.
>
> Terapię, to ile wiem prowadzi się po zidentyfikowaniu
> problemu.
> Skoro jeszcze nie wiesz, czy zażywa, a chcesz się dowiedzieć
> dopiero w trakcie procesu terapeutycznego, to wydaje mi się
> to dziwne.
Takie informacjie można uzyskać podczas pierwszej wizyty. Niestety lekarz ma
zbyt wielu pacjentów i zbyt mało czasu, aby bardziej wgłębić się czynniki
psychologiczne.
> > Nie od wszystkiego :)
>
> To od czego nie - z tych wymienionych?
Od innych działów psychologi, typu: sądówka, wychowawcza, menadżerska...
> A dlaczego zakładasz, że ma być to psycholog zdrowia?
> Ja widzę inne możliwości: psycholog kliniczny +lekarz
> +pielęgniarka.
Bo psycholog zdrowa ma lepsze kwalifikacje do pracy z chorymi somatycznie i
ogólnie w pozapsychiatrycznej służbie zdrowia niż psycholog kliniczny.
> Cieszę się, że są ludzie, którzy chrzanią pieniądze.
> Tak mnie tylko interesuje, dlaczego jeszcze siedzisz przed
> kompem, a nie poszłaś go sprzedać, żeby wpłacić pieniądze na
> czyjeś leczenie. Tyle ludzi bez cudzej pomocy umrze!
Nie mój komputer. A pieniądze nigdy nie powinny być ważniejsze od dobra
pacjenta, a że tak jest to mogę się starać tylko to zmienić.
> A więc jak to się stało, że jeszcze tego kompa masz?
No bo dalej nie jest mój. Ale prawdę mówisz że gdyby był, to też bym nie
sprzedała.
> Podobnie jak zapewne ciuchy albo jedzenie w lodówce?
Żeby się podzielić, musisz coś mieć. Każdy oferuje to co może oferować. Ja
oferuję mój czas i zdobyte umiejętności.
> Ale powiedz tak z ręką na sercu, po chłodny zastanowieniu
> się, czy naprawdę stan po apendektomii jest stanem, w którym
> potrzebna jest interwencja psychologa? /pomijam już fakt,
> czy ta pani Kowalska będzie w ogóle w stanie z tym
> psychologiem rozmawiać/.
Z ręką na sercu - nie zawsze, ale w niektórych sytuacjach może się okazać
bardzo pomocna. W innych sytuacjach bardziej lub mniej.
Sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest ciężka i bardzo trudna jest sytuacja
polskich lekarzy. Dlatego też forsowałam przez parę miesięc temat mojej pracy
magisterskiej, aby badać jak lakarze radzą sobie w obliczu obecnego
funkcjonowania służby zdrowia.
Pozdrawiam...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|