Data: 2009-12-20 20:33:44
Temat: Re: Dlaczego tak jest???
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 20 Dec 2009 21:28:47 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:xwisucnwxxhx.1xhsp4e2tm2by.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 20 Dec 2009 18:47:44 +0100, Chiron napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:hgl6g9$6d6$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>>>> XL pisze:
>>>>
>>>>> Jest dokladnie jak mowisz, od pierwszego do ostatniego słowa. On po
>>>>> prostu
>>>>> NIC nie mówi i czeka.
>>>>
>>>> Skąd wiadomo, jak jest, skoro nic nie mówi?
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> Mówi- ale nie słowami...znasz ten język, Ewo. Nawet uważam, że znasz go
>>> dobrze. Nie tylko dzieci nim mówią...
>>
>> Wszyscy - umierający lub cierpiący. A jeśli już mówią, to to, co według
>> nich!!! chcieliby usłyszec najbliźsi. Czyli - "nie zawracajcie sobie mną
>> głowy", "nie chce być ciężarem".
>> Jedni w to wierzą, bo im tak wygodniej, a inni po prostu są przy chorym,
>> nie zważając na jego mniej czy bardziej szczere opory.
>> Czy w ogóle kochana osoba może być ciężarem???
>>
>>
>>
>> Moja mama umierając wysyłała mojego brata na wczasy, które mial z rodziną
>> opłacone.
>> I on niby się wahał, a pojechał i nie było go 3 tygodnie.
>> O moich wczasach i zamiarach nie wiedziała. Zostałam. Byłam.
>> A ona była załamana, że on pojechał, bo tak naprawde chodziło jej o to,
>> zeby powiedział "Mamo, nie zostawię cię".
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
>
> IMO- medea to rozumie...Może to nadużycie z mojej strony- ale tak uważam.
> Nieświadomie jednak nie chce zrozumieć...tylko- z tego, co ją tu na grupie
> poznałem- i tak zrozumie i stanie na wysokości zadania- jak zajdzie taka
> potrzeba...
Co do niej też tak myślę - jest myślacą kobietą, dobrą matką, oceniam ją
ogólnie pozytywnie.
--
Ikselka.
|