Data: 2009-12-20 20:28:47
Temat: Re: Dlaczego tak jest???
Od: "Chiron" <e...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:xwisucnwxxhx.1xhsp4e2tm2by.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 20 Dec 2009 18:47:44 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:hgl6g9$6d6$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> XL pisze:
>>>
>>>> Jest dokladnie jak mowisz, od pierwszego do ostatniego słowa. On po
>>>> prostu
>>>> NIC nie mówi i czeka.
>>>
>>> Skąd wiadomo, jak jest, skoro nic nie mówi?
>>>
>>> Ewa
>>
>> Mówi- ale nie słowami...znasz ten język, Ewo. Nawet uważam, że znasz go
>> dobrze. Nie tylko dzieci nim mówią...
>
> Wszyscy - umierający lub cierpiący. A jeśli już mówią, to to, co według
> nich!!! chcieliby usłyszec najbliźsi. Czyli - "nie zawracajcie sobie mną
> głowy", "nie chce być ciężarem".
> Jedni w to wierzą, bo im tak wygodniej, a inni po prostu są przy chorym,
> nie zważając na jego mniej czy bardziej szczere opory.
> Czy w ogóle kochana osoba może być ciężarem???
>
>
>
> Moja mama umierając wysyłała mojego brata na wczasy, które mial z rodziną
> opłacone.
> I on niby się wahał, a pojechał i nie było go 3 tygodnie.
> O moich wczasach i zamiarach nie wiedziała. Zostałam. Byłam.
> A ona była załamana, że on pojechał, bo tak naprawde chodziło jej o to,
> zeby powiedział "Mamo, nie zostawię cię".
> --
>
> Ikselka.
>
IMO- medea to rozumie...Może to nadużycie z mojej strony- ale tak uważam.
Nieświadomie jednak nie chce zrozumieć...tylko- z tego, co ją tu na grupie
poznałem- i tak zrozumie i stanie na wysokości zadania- jak zajdzie taka
potrzeba...
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|