Data: 2006-09-28 07:30:56
Temat: Re: Do Nixe
Od: "Nixe" <n...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:efe681$qo4$1@news.onet.pl>
Natek <n...@o...pl> pisze:
> Na przykład wczorajszy ojciec był na tyle odpicowany,
> że przypuszczam, iż stać by go było na opiekunkę.
Jeśli byłoby go stać, to po prostu by ją wynajął i ułatwił sobie życie.
Dla mnie to logiczne. Nie rozumiem, jak można sądzić, że stresująca sytuacja
ojca z córką na basenie jest dla niego wygodniejsza, niż święty spokój, gdy
córkę wyśle się z opiekunką.
> Świetny pomysł - możesz zarobić w ten sposób na opiekunkę
> dla synka. (I kto tu wpuszcza "skrajności w dyskusji?)
To nie skrajoności, tylko sarkazm. Jeśli zwykłą ludzką pomoc traktujesz w
kategoriach pracy, która Ci się nie opłaca, to ... po prostu odpadam :-/
> Po drugie w tym, że nie ma powodu, bym rozwiązywała
> jego problem.
Nie rozwiązywała problem, tylko pomogła.
Ale co do Twojej osoby, zdążyłam się już zorientować, że nie zaliczasz się
do kategorii ludzi życzliwych i bezinteresownych.
> Można pomóc, gdy ma się ochotę.
Albo gdy widzi się, że ktoś sam ewidentnie ma problem, z którym nie daje
sobie rady i tej pomocy wyraźnie oczekuje lub o nią prosi.
> Ma się prawo nie mieć ochoty pomagać ujadającemu brytanowi.
Założę się, że nie ujadałby, gdybyś zaproponowała mu pomoc.
>>> Z powodu małych chłopców też muszę zawsze móc
>>> być na basenie z córką
>> A nie masz takich możliwości czy z wygody nie chce Ci się
>> przyjeżdżać?
> Zależy z czyjego punktu widzenia.
> Z mojego: "mam taką możliwość".
O co więc chodzi? O wygodę? "Mogę, ale mi się nie chce specjalnie
przyjeżdżać"?
--
Nixe
|