Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Do Nixe
Date: Sun, 01 Oct 2006 13:25:18 +0100
Organization: Instytut Pozerania Pluszowych Misiow
Lines: 44
Message-ID: <9...@4...com>
References: <efds07$1aaj$1@news.mm.pl> <efdtuq$1pr$1@news.onet.pl>
<efdvde$dnf$1@news.mm.pl> <efe681$qo4$1@news.onet.pl>
<efftng$l49$1@news.mm.pl> <efit94$a4v$1@news.onet.pl>
<efiuod$fif$1@news.onet.pl> <efj21b$rb7$1@news.onet.pl>
<efjj1a$gb1$1@news.onet.pl> <efjjjl$hvg$1@news.onet.pl>
<l...@4...net> <efjua5$hqb$1@news.onet.pl>
<vwuulqsy9msx$.2209amk9gj4r.dlg@40tude.net>
<q...@4...com>
<1l9rt8ubnwzy6$.114bl35hbmc78$.dlg@40tude.net>
Reply-To: k...@g...pl
NNTP-Posting-Host: 80-42-60-102.dynamic.dsl.as9105.com
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1159705519 19971 80.42.60.102 (1 Oct 2006 12:25:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 1 Oct 2006 12:25:19 +0000 (UTC)
X-User: krecik
X-Newsreader: Forte Agent 4.0/32.1071
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:18755
Ukryj nagłówki
A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza oshin
<o...@e...psych.uw.edu.pl> mówiąc:
>> Znaczy się, postulujesz, że zupełnie w porządku jest zakłócanie spokoju
>> innym?
>
>Do pewnego stopnia zakłócanie spokoju innym jest w porządku.
>Drący się pijak w knajpie jest do usunięcia z tejże, tak samo dwulatek
>wylewający zupę na kolana gościa restauracji jest do usunięcia.
>Ale zakłócający mój spokój dorosły (on ryczy ze śmiechu z niewybrednych
>żartów, a ja tu akuratnie spędzam melancholijny wieczór), jak i zakłócające
>spokój dziecko (właśnie płacze, a tata usiłuje go uspokoić, co długo trwa,
>niemniej ma szanse przynieść pozytywny skutek) są w porządku i nie
>kwalifikują się IMO do wyrzucenia z miejsca publicznego.
Po części się z tobą zgadzam, ale tu nie chodzi o wyrzucanie
kogokolwiek. Tu chodzi o "bycie w porządku" - dopuszczalność zakłócania
spokoju innym, zdawanie sobie sprawy z pewnych granic owego zakłócania i
kontrolowanie zachowania swojego i swoich podopiecznych.
Każdy ma prawo do ryczenia ze śmiechu do pewnych granic - te granice są
bardzo subiektywne, oczywiście, i uzależnione są, między innymi, od
miejsca, w którym się ktoś znajduje - knajpa/kawiarnia/elegancka
restauracja. Podobnie z płaczącym dzieckiem - no nie ma przebacz, inna
jest tolerancja w ogródku piwnym, inna w eleganckiej restauracji, a
jeszcze inna np. w lokalu z live music.
>Może cała kwestia wynika ze zdania "hałasujące dzieci"? Różne można sobie
>obrazki podstawić: ryczące dziecko, które ciągnie za nogawki panów,
>obśliniając im spodnie i śmiejące się dziecko, które właśnie uczy się
>zjadać spaghetti. Wydaje mi się w miarę jasne, które jest do usunięcia, a
>które nie.
Mnie również. Z tym, że ważny jest kontekst. A sympatycznie śmiejące się
dziecko też w niektórych kontekstach może być nie na miejscu.
Po prostu wszystko jest kwestią wyczucia granic tej magicznej bańki
przestrzeni otaczającej każdego z nas oraz chwili, gdy zaczynają one
ingerować w przestrzeń innych.
Agnieszka (której zdarzyło się wyjść z restauracji nie skonsumowawszy
zamówionego dania z powodu niemożności uspokojenia własnego dziecka)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
|