Data: 2006-10-01 12:25:18
Temat: Re: Do Nixe
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza oshin
<o...@e...psych.uw.edu.pl> mówiąc:
>> Znaczy się, postulujesz, że zupełnie w porządku jest zakłócanie spokoju
>> innym?
>
>Do pewnego stopnia zakłócanie spokoju innym jest w porządku.
>Drący się pijak w knajpie jest do usunięcia z tejże, tak samo dwulatek
>wylewający zupę na kolana gościa restauracji jest do usunięcia.
>Ale zakłócający mój spokój dorosły (on ryczy ze śmiechu z niewybrednych
>żartów, a ja tu akuratnie spędzam melancholijny wieczór), jak i zakłócające
>spokój dziecko (właśnie płacze, a tata usiłuje go uspokoić, co długo trwa,
>niemniej ma szanse przynieść pozytywny skutek) są w porządku i nie
>kwalifikują się IMO do wyrzucenia z miejsca publicznego.
Po części się z tobą zgadzam, ale tu nie chodzi o wyrzucanie
kogokolwiek. Tu chodzi o "bycie w porządku" - dopuszczalność zakłócania
spokoju innym, zdawanie sobie sprawy z pewnych granic owego zakłócania i
kontrolowanie zachowania swojego i swoich podopiecznych.
Każdy ma prawo do ryczenia ze śmiechu do pewnych granic - te granice są
bardzo subiektywne, oczywiście, i uzależnione są, między innymi, od
miejsca, w którym się ktoś znajduje - knajpa/kawiarnia/elegancka
restauracja. Podobnie z płaczącym dzieckiem - no nie ma przebacz, inna
jest tolerancja w ogródku piwnym, inna w eleganckiej restauracji, a
jeszcze inna np. w lokalu z live music.
>Może cała kwestia wynika ze zdania "hałasujące dzieci"? Różne można sobie
>obrazki podstawić: ryczące dziecko, które ciągnie za nogawki panów,
>obśliniając im spodnie i śmiejące się dziecko, które właśnie uczy się
>zjadać spaghetti. Wydaje mi się w miarę jasne, które jest do usunięcia, a
>które nie.
Mnie również. Z tym, że ważny jest kontekst. A sympatycznie śmiejące się
dziecko też w niektórych kontekstach może być nie na miejscu.
Po prostu wszystko jest kwestią wyczucia granic tej magicznej bańki
przestrzeni otaczającej każdego z nas oraz chwili, gdy zaczynają one
ingerować w przestrzeń innych.
Agnieszka (której zdarzyło się wyjść z restauracji nie skonsumowawszy
zamówionego dania z powodu niemożności uspokojenia własnego dziecka)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
|