Data: 2015-10-09 19:01:11
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 09 Oct 2015 18:14:12 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2015-10-09 18:05, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>> Dnia Fri, 09 Oct 2015 17:58:21 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2015-10-09 17:53, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Fri, 09 Oct 2015 17:19:19 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2015-10-09 13:19, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>>>> Dnia Fri, 9 Oct 2015 08:56:38 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Kiedy ja wyjmę ugotowane mięso z rosołu - kawałek pręgi, czy nawet
>>>>>>> skrzydełka, obojętnie - i włożę do lodówki, to się wokół niego zwykle
>>>>>>> zbiera naturalna galaretka.
>>>>>>
>>>>>> Za słaba. Ostatcznie można zamiast 1/3 mięsa dac golonkę ze skórą. No ale
>>>>>> jak tę skórę zemleć - trzeba byłoby ją i tak najpierw ugoować. Niepotrzebna
>>>>>> dodatkowa praca.
>>>>>
>>>>> Kilo kurzych pazurków.
>>>>> To jest dopiero magia.
>>>>> Nie ma mięsa, same kości i jakieś skórczyny.
>>>>
>>>> Nie ma szans - kurze pazury rozgotowane to ja zjadam ad hoc, prawie że
>>>> prosto z gara :-)
>>>
>>> Magia jest w płynie, co w garze zostanie.
>>>
>>
>> Wim, ale to za słaba ta magia. Trza by wygotowywać do imentu.
>
> Mnie żeluje.
> Może dlatego, że kilo pazurków zję na raz, i że nie gotuję ich samych, i
> że nie gotuję tego wszystkiego w 10 litrowym garnuszku.
Nie mówię, że NIE żeluje, tylko że ni nadaje się do uzyskania twardej
galaretki w słoiku.
--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs
|