Data: 2015-10-09 19:13:24
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-10-09 18:16, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:56176521$0$596$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2015-10-09 o 01:04, Pszemol pisze:
>>>
>>> Jaki płyn w słoiku? Zakładam że woda w przepisie była do żelatyny,
>>> więc jak usunie się żelatynę to również i wodę... Będzie chyba w
>>> słoiku mieszanina mięsa z tłuszczem. Bez dodatkowego spoiwa. No ale
>>> skoro ta żelatyna jest po to aby wizualnie spoić soki/płyny
>>> wyciekające z mięsa to znaczy że nie bardzo da się jej usunąć z
>>> przepisu...
>>
>> Kiedy ja wyjmę ugotowane mięso z rosołu - kawałek pręgi, czy nawet
>> skrzydełka, obojętnie - i włożę do lodówki, to się wokół niego zwykle
>> zbiera naturalna galaretka. W ten powyższy przepis się nie wgryzałam
>> za bardzo, ale podejrzewam, że jest tam sporo mięsa wszelakiego, więc
>> może wystarczą naturalne wiązania z tego mięsa?
>
> A jak długo przeważnie gotujesz taką pręgę wołową z kością w rosole?
>
>> Ale Twojej niechęci do żelatyny zaiste i tak nie rozumiem.
>
> Wrażenia estetyczne nie są na płaszczyźnie racjonalnej, więc
> nie bardzo jest co tu rozumieć :-) Po prostu lata całe dyskusji
> z wegetarianami uczuliły mnie na rzeźnię jako coś obrzydliwego,
> więc jak słyszę że coś jest robione z ODPADKÓW z rzeźni to
> nie mogę pohamować obrzydzenia, niezależnie od tego co mi
> racjonalna część mózgu podpowiada :-) Żelatyna kojarzy mi się
> z klejem do drewna jaki się robi z kości - nie z czymś do jedzenia.
De facto większość, co lubię, jest obecnie odpadem z rzeźni. Np. podroby.
Jakbym się miała przejmować okoliczym wegaństwem, z którym polimeryzuję,
choć sama jestem pasjami, z głodu okresowo bym umarła.
Q
--
to bardziej skomplikowane
|