Data: 2015-10-09 19:18:47
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-10-09 19:01, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Fri, 09 Oct 2015 18:14:12 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2015-10-09 18:05, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>> Dnia Fri, 09 Oct 2015 17:58:21 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2015-10-09 17:53, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>>> Dnia Fri, 09 Oct 2015 17:19:19 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia 2015-10-09 13:19, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>>>>>> Dnia Fri, 9 Oct 2015 08:56:38 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Kiedy ja wyjmę ugotowane mięso z rosołu - kawałek pręgi, czy nawet
>>>>>>>> skrzydełka, obojętnie - i włożę do lodówki, to się wokół niego zwykle
>>>>>>>> zbiera naturalna galaretka.
>>>>>>>
>>>>>>> Za słaba. Ostatcznie można zamiast 1/3 mięsa dac golonkę ze skórą. No ale
>>>>>>> jak tę skórę zemleć - trzeba byłoby ją i tak najpierw ugoować. Niepotrzebna
>>>>>>> dodatkowa praca.
>>>>>>
>>>>>> Kilo kurzych pazurków.
>>>>>> To jest dopiero magia.
>>>>>> Nie ma mięsa, same kości i jakieś skórczyny.
>>>>>
>>>>> Nie ma szans - kurze pazury rozgotowane to ja zjadam ad hoc, prawie że
>>>>> prosto z gara :-)
>>>>
>>>> Magia jest w płynie, co w garze zostanie.
>>>
>>> Wim, ale to za słaba ta magia. Trza by wygotowywać do imentu.
>>
>> Mnie żeluje.
>> Może dlatego, że kilo pazurków zję na raz, i że nie gotuję ich samych, i
>> że nie gotuję tego wszystkiego w 10 litrowym garnuszku.
>
> Nie mówię, że NIE żeluje, tylko że ni nadaje się do uzyskania twardej
> galaretki w słoiku.
Ależ to oczywiste, że twardej nie uzyska się.
Ale czy konserwa mięsna wymaga aż takiej twardej?
Mnie zawsze najbardziej smakowała taka, która miała galaretę rosołową
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|