Data: 2015-10-14 20:55:00
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-10-14 o 19:32, krys pisze:
> Pszemol wrote:
>
>> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
>> news:561e8ac7$0$667$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Ąle ja żyję po to, by jeść, a nie jem po to, żeby być zdrowsza.
>> Acha :-) Żyję po to aby jeść... no jest to ciekawa dewiza życiowa.
> Aha. Ale dewiza brzmi "lepiej grzeszyć i potem żałować, niż żałować, że się
> nie grzeszyło".
> Lubię jeść, a nie "się odżywiać".
>
>>> Nie chcę być najzdrowszym nieboszczykiem na cmentarzu.
>> Ale przy nadwadze człowiek cały się źle czuje...
> Masz jakąś fobię nadwagową chyba.
> Skąd wiesz, że mam nadwagę?
>
>
>>> BTW zdrowa żywność to u nas jest w szkole.
>>> Mój syn, jak na weekend przyjeżdża z bursy, to wita mnie słowami -
>>> "nareszcie normalne jedzenie".
>> Nie bardzo rozumiem z czego się tu cieszyć... :-)
> Ja tam też się cieszyłam, jak przestałam musieć jeść w szkolnej stołówce.
>
>> Wiadomo że jakies kluchy z masłem u mamy najlepiej smakują.
>> Ale od tego się tyje i potem na nartach się człowiek nie wyrabia
>> na zakrętach i po drzewach rozbija ;-)
> Każdemu życzę tak utuczonego syna, jak mój. I u mnie się je kartofle,
> Pszemolu.
>> Jedzenie w szkole może być bardziej tanie niż zdrowe, i to mu
>> nie smakuje.
> I tu sie mylisz. Od września jedzenie w placówkach oświatowych ma być zdrowe
> i basta.
Moja córka nie zauważyła, żeby było za mało słone lub za mało słodkie.
Ale i tak jej nie smakuje, bo nie i już. No i żałuje, że nie ma już
naleśników - jeden dzień na smażone jest pożytkowany na jakieś kotlety.
Ewa
|