Data: 2004-08-29 17:30:43
Temat: Re: Do praktykow chleba zytniego - co i jak robic..?
Od: "eM eL" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
aRco_iRis <a...@w...pl> napisał(a):
>> jezeli chodzi o zakwas to zawsze zostawialam troche rozczynu z
poprzedniego
> pieczenia.
> Przechowywany w chlodnym miejscu nie plesnieje.
to chyba w lodowce, bo tutaj 30-35C bez klimatyzacji a 17-18C w domu...
Zobaczymy jak sie przetrzyma. Zakwas na barszcz bialy "nie wyszedl" -
smakowal jak bimber z dodatkiem oleju napedowego i byl bardziej cierpki niz
kwasny...
> Moze to byc rowniez spowodowane dodatkami zawartymi w mace.
> Jak bylam w USA to zauwazylam , ze wszystko jest tam wzbogacane roznymi
> skladnikami.
> Nie wiem skad Pan ma te make, bo jezeli ze sklepu - zapakowana w ladne
> foliowe worki, to prosze przeczytac, czy tam przypadkiem czegos nie
> "dorzucili" (nie chodzi mi o skladniki mineralne, ale o srodki
> spulchniajace).
Istotnie, mak tutaj duzo i duzo w nich dodatkow. Moja mama piekac kiedys
cos pod nasza nieobecnosc wziela make samorosnaca, dodala drozdzy i usmazyla
10 000 racuchow :-)))
Tem temat to mam akurat dobrze przerobiony - kupujemy make w sklepie z
organiczna zywnoscia i nawet dumnie na etykietce od maki zytniej stoi
ze "ten skarb rodem z Polski i Ukrainy nie zawiera zadnych dodatkow a
szczegolnie pszenicy" (sic!)
> O ile dobrze pamietam to wyrabiajac ciasto dodawalam mleka i wody , a
> wyrabianie zajmowalo mi duuuuuzo czasu.
Od tego to jest "glupia" (robot/mieszadlo do ciasta :-)))
Dziekuje serdecznie!
><eM eL><
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|