Data: 2002-06-13 08:43:08
Temat: Re: Do widzenia... heh, PRZYJACIELE...
Od: <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sam fakt rozmowy na jego temat w dużym gronie
> (kilkanaście osób, tak?),
mogłabym policzyc na palcach JEDNEJ reki;-))) az tak popularny nie jest....
potem buum na jego prywatną stronę...
czy za buuuum uważasz ze cztery, pieć osób zobaczyło Didziaka na zdjeciu??
skoro stworzył strone musiał załozyc mozliwosc tego, ze bedzie ogladana...Mógł
załozyc wejscie na hasło, tylko dla znajacych je;-)) nie wiem czy tak mozna:-
)))
Zgadzam
> się, że nie dla każdego te "fakty" byłyby kłopotliwe. Ale akurat
> didziaka to zabolało.
Gosiu co???? bo ja juz naprawde nie rozumiem...
>
> Pamiętam jak kiedyś, dobrych 7-8 lat temu podeszła do mnie siostra.
> Chciała przedstawić mi swoje "dobre rady". Zaczęła tak: "Wiesz, ostatnio
> rozmawiałyśmy o Tobie. I stwierdziłyśmy...". Nie chciałam dalej słuchać.
> Sam fakt przyznania się, że o mnie mówiły (z doświadczenia wiem, że była
> to rozmowa o "całokształcie" mojej osoby) tak bardzo mnie zirytował,
> że... coś prysło. Cholernie zabolało. I już nic tego nie zmieniło. Uraz
> jest po dziś.
Rozumiem ze wolałabys, żeby nikt nigdy o Tobie nie mowil, jakby Cie nie
było.... mnie bardziej zabolałaby gdyby nikt mnie nie zauwazał, traktował jak
powietrze...... jestem i wiem, ze ktos tam powie o mnie kilka słow (złych
niestety tez;-((( ale w ten sposob istnieje;-))))
>
> > myslałam i myslałam;-)) i nie widze problemu, dla ktorego nalezałoby w taki
> > sposob zareagować.
> > Gosiu, Gosiu....obraziłabys sie, gdyby ktos np na Ircu powiedział: Ale ta
Gosia
> > jest fajna osobą???? Ja kilka razy tak powiedziałam i co? Naruszyłam Twoją
> > prywatnosc???
>
> Nie. A wlazłyście potem na moją stronę? ;-)))
nie wygugalam;-))) a przyznam, że chciałabym Cie poznac:-)))
> P.S. Zastanawia mnie tylko jedno. I szczerze mówiąc nie daje spokoju: Po
> jaką cholerę ktoś się tym "pochwalił"???? Przecież istnieje milion
> innych sposobów okazywania sympatii.
zeby sprawic Didziakowi przyjemnosc:-)) naprawde....wyszło na naiwnosc, ale
prowdopodobieństwo, że akurat Didziak zareaguje w taki sposob było
nieskończenie male;-)))
ale istenieje tez taki... czy jest Ci miło,gdy ktos Ci powie: Józek Cie lubi.
Nie????? to rozumiem Dzidziaka;-)))
pozdrawiam
i mysle ze EOT bo ja nie mam wieciej argumentow a zreszta obiecałam sobie, ze
juz nie bede przejmowac sie ta sprawa.....Didziak nie jest pepkiem swiata:-))
Ula
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|