Data: 2012-05-30 18:10:36
Temat: Re: Dobrego przepisu na karkówkę...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-05-30 17:47, krys pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2012-05-30 12:06, Anai pisze:
>>> W dniu 29.05.2012 21:10, medea pisze:
>>>
>>>> Dzięki! Chociaż ta musztarda już mocno po obiedzie. ;)
>>> Domyślam się... ;)
>>> ...ale ja byłam przez miesiąc odcięta od grup, a założyłam, że to nie
>>> był ostatni raz w Twoim życiu kiedy będziesz chciała robić karkówkę :P
>> No i słusznie, w końcu kiedyś musi się udać. ;)
> No jak - w końcu?
> Karkówka jest the best :-)
> Przedwczoraj robiłam tak: marytata z cytryny, oleju, musztardy, czosnku,
> soli, majeranku i ziół prowansalskich, karkówka w plastrach zalana marynatą
> na dwie, trzy godziny. Potem plastry obsmażone na tłuszczu na ciemnozłoto,
> przykryte i duszone do skutku/miękkości. Dzieć orzekł, że to była najlepsza
> karkówka na świecie (a na pewno niepowtarzalna, bo zawsze marynata jest "na
> oko", i z tego, co w ręce wpadnie).
No właśnie, najlepsza karkówka, jaką udało mi się zrobić, była właśnie w
plastrach - najpierw obsmażane, a potem duszone.
No i raz jeszcze kiedyś bardzo długo piekłam w rękawie foliowym.
Zagapiłam się i tak się piekła ponadnormatywnie, na szczęście dałam na
początku sporo wody, więc nie zdążyła się przypalić. Niebo w gębie,
chociaż nawet nie była wcześniej marynowana. Ale też raczej nie do
powtórzenia, bo czasu nie pamiętam. ;)
Ewa
|