Data: 2012-02-13 08:38:57
Temat: Re: Dobro kobiety???
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-13 03:02, Ikselka pisze:
> Możesz sobie gadać. Sama znam kobietę z dalszej rodziny, która razu pewnego
> przyznała mi się do aborcji. Aborcji W MAŁŻEŃSTWIE!
> Jest to dziś wrak psychiczny, bo nie ma się dokąd udać z tym. Gdyby chociaż
> wierzyła w Boga, to w KK są metody pracy z kobietami po aborcji, one mogą
> jakoś to sobie poukładać w głowie wtedy, znaleźć relację z problemem.
> Tymczasem po prostu jej odbija - pije, psychicznie rozklekotana, małżeństwo
> jej się rozlatuje, bo maż jej się brzydzi (po tej aborcji).
Nie ma sie gdzie udać ... Bo psychoterapii to jej nie polecisz, prawda ?
Spróbuj poukładać tu skutki z przyczynami i nie nazywaj syndromem
poaborcyjnym faktu odrzucenia przez jej kochającego męża.
Dlaczego w dobrym małżeństwie, przy 'kochającym' mężu kobieta decyduje
się na aborcję ???
|