Data: 2007-04-02 22:14:16
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w wiadomości
news:eurtab$iqk$11@node1.news.atman.pl...
> Uśmiałam się z opisu, wypisz, wymaluj moja rodzinka Adamsów:)
:-)
> A na serio, na Michałka to nie działa, on tak bardzo chce, że zawsze
> jest za bardzo. Dziecko, które nigdy w życiu nie sięgnęło po przedmioty
> zakazane, ostatnio bratu uszy chciał wyczyścić pałeczkami kosmetycznymi
> do mojego(!) makijażu, dobrze, że zauważyłam...
No tak,śmieszne jak zauważymy....no ale gdyby człek nie zauważył to faktycznie
mogła by się krzywda maleństwu stać.
Martyna gruchę onegdaj dorwała:"Nosa bendem czyścić Mikołajuuuuu".
Teraz na topie jest karmienie, tzn. chęć nakarmienie Mikołaja jej żarłem...
Na szczęście jak była na etapie zazdrości (co nie przeszło tak do konca), to
mówiłam dając jej jeść,że "to możesz jeść Martynko a Mikołaj nie, bo za mały
jest, a ty możesz loda i cukierka i kotlecika..." ;-)...więc obserwowawszy ją
słucham:"A ty nie modziesz tego Mikołaju,mogem ja"...
> Małpuje nasze zachowania i czasem jest fajnie, rozczulająco, a czasem
> opad rąk, cycków i czego chcesz.
Oj już nic niech mi nie opada ;-p
Raz dorwała tłuczek/młotek do tłuczenia mięsa...i pobiegła "remontować łazienkę
bendem"
;-)...oczyma wyobraźni zobaczyłam jak "remontuje łóżeczko brata"...brrrr
Oczy trzeba mnieć wokół głowy.
Pozdrawiam
--
Ula (ulast)
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3714167
|