Data: 2002-05-11 22:38:09
Temat: Re: Duże dzieci - duży kłopot
Od: "kolorowa" <v...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> takich rodzicow, ktorzy uwazaja,
> ze maja niewielki czy tez zaden wplyw na to, jakie beda ich nastoletnie
> dzieci jest calkiem sporo. Cieszy mnie, ze jestes odpowiedzialna mama i
masz
> swiadomosc, ze kazdy skutek ma swoja przyczyne i ze to my rodzice ponosimy
> calkowita, wylaczna odpowiedzialnosc za to jakie beda nasze dzieci.
Dlaczego rodzice mają ponosić całkowitą odpowiedzialność za to, jakie są ich
dzieci? Przecież dzieci nie rodzą się plasteliną, z której da się uformować
wszystko, cokolwiek się zechce. Rodzą się z pewnymi predyspozycjami, które
trzeba rozpoznać, aby móc je odpowiednio ukierunkować. Ale z kogoś, kto nie
lubi tłumów, nie zrobi się "przywódcy" grupy. A z dziecka, które nie usiedzi
na miejscu, nie zrobi się 10-razy-myślącego-zanim-zrobi. Nawet przy
najszczerszych chęciach i możliwościach.
A możliwości, niestety, bywają ograniczone.
Od rodziców sporo, oczywiście, zależy, ale ile tak naprawdę, nie wiadomo.
Ale twierdzenie, że wszystko zależy od rodziców, wydaje mi się nie tylko
błędne, ale i szkodliwe, bo kierując się takim założeniem można przeoczyć te
dziecięce predyspozycje i upierać się przy kształtowaniu dziecka na obraz i
podobieństwo jakiegoś swojego ideału, własnego wyobrażenia...
Małgosia
|