Data: 2002-12-15 15:07:57
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??
Od: "Tomasz" <d...@2...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3DFA3278.FCB9D3E1@elita.pl...
> Tomasz wrote:
> > Jeśli zdecydujesz o wszystkim powiedzieć Justynie
>
> To już byłby szczyt podłości.
> Kiedy ludzie się nauczą, że nigdy, ale to nigdy się
> tego nie robi ?
>
> pozdrawiam
> Arek
Areczku mój złoty ........a jak ktoś nie chce być palantem i tracić szacunku
do samego siebie ????
Przeciez nie ma bata , że taka sprawa kiedyś wyjdzie .........i co wtedy ??
Oczywistym i naturalnym pytaniem jakie się wtedy pojawi będzie "...czy aby
cały ten czas też mnie nie okłamywał ???....." . Jak byś się poczuł gdyby
pojawiła się wątpliwość , że to co przez ostatnie kilka lat było jedną z
ważniejszych rzeczy ( jak nie najważniejszą rzeczą ) w Twoim życiu mogło być
KŁAMSTWEM ???
Natomiast masz rację , że można wybrać zachowanie wszystkiego dla siebie i
dzwiganie tego ciężaru łudząc się i modląc , żeby nigdy nie zaistniała taka
sytuacja jak wyżej opisałem ...........bo w takiej sytuacji trudno mądrze
postąpić , a z pewnością ktoś zostaje bardzo dotkliwie zraniony. Tylko
jeżeli wybierzesz to rozwiązanie ......to czy po kilku latach nie nedejdzie
taka chwila , że będziesz unikał swojeko wzroku w lustrze ???
Ale gnębi mnie taka jedna myśl - skoro twierdzisz "........> tego nie robi
?..." , to czy ty rozumiesz co ja chciałem przekazać , wogóle o czym ja
mówię ???
Pozdrawiam
|