Data: 2011-01-06 00:38:23
Temat: Re: Dzieci jedzą śmieci.
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Wed, 5 Jan 2011 04:14:13 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>
>> On 5 Sty, 13:05, Bbjk<b...@q...pl> wrote:
>>> W dniu 2011-01-05 12:54, Ikselka pisze:
>>>
>>>>> Czego chcesz od pizzy? Domowa pizza jest bardzo dobra. Prawdziwa włoska też.
>>>
>>>> Jeśli pizzę uważasz za "dobre jedzenie"... no to każdy kebab w kluchu z
>>>> ciasta jej dorównuje.
>>>
>>> Nie lubisz, twoja sprawa, wtedy napisz: DLA MNIE nie jest dobra, bez
>>> generalizowania.
>>> Nie mówimy o wyrobie z pizzerii w Kielcach, tylko o pizzy włoskiej lub
>>> zrobionej w domu. Co do kebabów to też chyba mówimy o różnych wytworach
>>> i z różnych miejsc, nie ma czegoś takiego jak "każdy kebab" ;)
>>> W Polsce rzeczywiście większość wytworów lokalnych "pizzaiolo" jest do
>>> bani, podobnie z kebabami polskimi itd - dania lokalne jada się w ich
>>> ojczyźnie, a wtedy ma się materiał do wypowiedzi na temat ich jakości.
>>
>> Nic dodać, nic ująć, pełna zgoda
>>
>
> Kluchy, to tylko kolejne kluchy. Czyli mąka. Czyli węglowodany.
Węglowodany mają swoje miejsce w zestawie żywieniowym prymatów - chyba
główne, cały cykl szybkiego mobilizowania organizmu do wysiłku się na
nich opiera (przemiana glikogenowa). Ważne żeby właściwie równoważyć
chwilową dawkę węglowodanów i tłuszczy - bo spożywane razem nie mogą być
razem zużyte, węglowodany pójdą na przepał a tłuszcze w odstawkę
(czyniąc z nas ludzika Michelin).
Ponadto - nie ma jedynie słusznego wskaźnika stosunku mięśnie - tłuszcz.
Inny (praktycznie same mięśnie) musi mieć pływak pływający 400 m stylem
zmiennym, inny (dużo, dużo tłuszczu, jak na foce) pływak pływający
Calais - Dover.
--
Darek
|