Data: 2003-11-14 15:12:51
Temat: Re: Dzień dobry
Od: "T.W." <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Beata Mateuszczyk" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3FB4CAE3.5090903@poczta.onet.pl...
> A możesz szczegółowiej opisać proces produkcji takowej konfitury?
Ile
> cukru na ile płatków róży? Pateryzujesz to potem?
Proporcje są "klasyczne" - 1 kg cukru na 1 kg płatków, ale spotkałam
się z ilością szklanka ciasno ugniecionych płatków i 1,25 szklanki
cukru. Płatki muszą być suche i przebrane - trafiają się pająki i inne
"atrakcje";-) .
Moja babcia obrywała białą nasadę płatków (podobno jest gorzka, u
rugosy nigdy czegoś takiego nie stwierdziłam, nie wiem, jak u innych
odmian. Podejrzewam, że mogło też chodzić o efekt estetyczny), ja tego
nie robię, bo nie mam czasu na przesądy.
Sypie się stopniowo do makutry po trochę płatków i cukru i zaczyna od
ucierania ( a raczej ugniatania, żeby puściły sok) pałką drewnianą, a
jak tylko puszczą - trzeba się przestawić na mikser, bo tylko nasze
babcie mogły sobie pozwolić na tradycyjne metody. Taka końcówka do
przecierania owoców przez sitko jest potrzebna.
Niczym się potem tego nie utrwala - wszystko musi być czyste i
wyparzone (żadnej rodzinki podjadającej z makutry!), za to otwarty
słoiczek w lodówce trzyma się kilka miesięcy.
Na pewno lepiej nawet te zamknięte trzymać w chłodnym miejscu, ale w
mojej rodzinie zdarzył się słoik trzymany w ciepłej piwnicy w bloku,
który okazał się dobry kilkanaście lat po zrobieniu !
Pozdrawiam
Ewa
|