Data: 2004-04-08 21:26:39
Temat: Re: Empatia-telepatia - a ŚWIADOMOŚĆ [strasznie długie]
Od: "vonBraun" <i...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@s...pl>
> news:c54as9$qj8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > ksRobak wrote w news:c540o6$ki1$1@inews.gazeta.pl
>
> >> hehe :)
> >> To nie bardzo jest tak jak byś chciał. Ja i Ty jesteśmy UFO i nie
> >> znamy języka DZIECI. Wkładamy srebrmego bejsbola do wody i
> >> patrzymy jak "szare komórki" reagują po włożeniu katalizatora ale
> >> przecież "szare komórki" bejsbola nie mają oczu?!?! Skąd więc
> >> wiedzą(sic!), że w wodzie znalazł się ten nieszczęsny obiekt???
> >> Podobnie jest z tymi DZIEĆMI. Wchodzi nauczyciel a one wstają.
> >> Skąd wiedzą, że mają wstać??? czy taki zestaw literek:
> >> 1. "kar bantumalikna bej duri matiraki" który pokazano dzieciom
> >> oznacza, że jak wejdzie nauczuciel to mają oderwać tyłki od
> >> stołków?
> >> 2. "wstań gdy wejdzie nauczyciel" czy te literki wywołają
> >> określone zachowania gdy DZIECI będą "Niemce"?
> >> Reakcja "szarych komórek" bejsbola jest oczywista. Świadome
> >> obecności katalizatora w wodzie odpadają a więc wiedzą(!), że
> >> w wodzie znalazł się katalizator. Z DZIEĆMI jest problem, bo jedne
> >> wydają się wiedzieć a inne nie. Można je wytresować jak na przykład
> >> niedźwiedzie i na widok nauczyciela będą stawać na baczność
> >> lecz czym tresura niedźwiedzia różni się od tresury człowieka?? :-)
> >> \|/ re:
>
> > [...]
> > Robaczku, litości! Nie mów mi, że są świadome, jak nie
> > przeprowadziłeś dowodu, że są (co wcześniej zresztą wymaga od
> > nas w miarę precyzyjnego uzgodnienia co jest świadome a co nie).
> > [...]
> > pozdrawiam
> > vonBraun
>
> chcesz jeszcze raz? OK. news:c51315$7j8$1@inews.gazeta.pl...
>
> przypomnę Ci definicję FILOZOFII wg. Teorii Czasu:
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Filozofia to zdolność istoty rozumnej do nadawania nazw
> i wyciągania uzasadnionych wniosków. [ksRobak]
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> Mój jak go nazwałeś "dowód" nie opiera się jak mylnie sugerujesz
> na założeniu ale na zdolności. Jestem istotą rozumną i na podstawie
> obserwacji nadaję powtarzalnemu zdarzeniu nazwę. Obserwując
> zdarzenie wyciągam wniosek, że informacja o tym iż w wodzie
> znajduje się katalizator jest przekazywana szarym komórkom dzięki
> czemu informacja ta wywołuje powtarzalną reakcję. To zdarzenie
> przekazywania informacji nazwałem ŚWIADOMOŚĆ.
> I nic tutaj nie zakładam tylko DEFINIUJĘ.! :-)
> co (właśnie) było do okazania. hehehe
> przykład:
> Załóżmy, że Ty jesteś bejsbolem. Umawiamy się, że gdy po włożeniu
> głowy do wanny z wodą zobaczysz na dnie katalizator to zaklaskasz.
> Czy zaklaskasz gdy pochlejesz i nie będziesz świadomy umowy?? ;)
> \|/ re:
> PS. o jaki dowód Ci chodzi? Że "szare komórki" bejsbola są
> świadome obecności katalizatora w wodzie?? Wystarczy włożyć
> katalizator do wody i sprawdzić. Jeśli zaczną opadać to są świadome.
> :-)
> \|/ re:
Podaj mi w takim razie własną (lub "wyznawaną") definicję świadomości
nie skontaminowaną z żadnym przykładem, bo inaczej nie wiem
gdzie się kończy przykład, gdzie zaczyna definicja i gdzie definicja
się kończy a zaczyna następny przykład. To powinno mi ułatwić
recepcję.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|