Data: 2007-12-15 11:59:30
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?
Od: Artur Lew <n...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jarek P. wrote:
> Mogę. Jak akwizytor sprzedający mi RO raczy poinformować o tym, że
> powinienem. Wielu tego nie robi.
Kupujesz filtr ktory ma filtrowac wode pitna dla calej rodziny
u akwizytora ? Ja bym sie bal. Jest wiele profesjonalnych firm ktore sie
tym zajmuja.
> Naprawdę muszę aż do badań sięgać, żeby udowadniać, że picie wody wprost
> z RO bez jej remineralizacji to kiepski pomysł?
Byloby dobrze gdybys takowe wskazal. Bo te do ktorych ja dotarlem sa na
pograniczu magnetyzerow/wody martwej i zycia/czarnej magii/etc...
Po prostu nie nalezy pic takiej wody bo tak :)
Daje Ci slowo ze jak znajdziesz jakies konkretne i rzetelne badania (nie
w stylu Masaru Emoto :D) ktore mowia ze picie takiej wody jest szkodliwe
to wywalam swoje RO7 do kosza (albo na Allegro ;)).
Prawda jest taka ze woda ktora jest ogolnie dostepna (kran/butelka) jest
czesto ta zanieczyszczona ze nie powinna sie nadawac do spozycia.
Superczysta woda ze studni praktycznie nie przechodzi zadnego badania
wody w sanepidzie (tj przechodzi, przynosi sie dwie butelki jedna nie
z woda ;)). A jak widze ludzi ktorzy zachwycaja sie zdrowotnymi
wlasciwosciami wody glebionwej ktora kupuja z beczkowozu ktory co pare
dni parkuje na parkingu pod blokiem to mi sie smiac chce - bo ten koles
ta super zmineralizowana wode ;) tankuje/tankowal na stacji koncowej MPK
(myja nia autobusy ?).
--
Pozdrawiam
Artur Lew
arturdotlewatgmaildotcom
|