Data: 2005-12-20 09:56:12
Temat: Re: Forum dla młodych małżeństw
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu Tue, 20 Dec 2005 00:17:36 +0100, osoba określana zwykle jako
Nixe pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>>> Obawiam się, że oprócz gruntu jest to jedna z droższych inwestycji.
>> Obawiam się, że możesz się mylić.
>Uzasadnij wobec tego.
Jestem w stanie wymyślić wiele droższych inwestycji.
>>> No dobra, jeszcze raz, ale pomalutku.
>>> Jeśli dwie osoby w rodzinie czteroosobowej zarabiają razem 4000 zł i
>>> mają na utrzymaniu cztery osoby, to (UWAGA!) ile zarabia JEDNA
>>> dorosła osoba z takiej rodziny i ile osób ma na utrzymaniu?
>> 1. Nie da się tak policzyć. Co, uważasz, że mamusia utrzymuje
>> Pawełka, a tatuś Marysię? Pogięło już do końca?
>Chyba raczej Ciebie. Albo masz problemy z rozumowaniem.
>Jeśli dwie osoby utrzymują wspólnie czterosoboową rodzinę, to statystycznie
>rzecz biorąc jedna z nich utrzymuje dwie osoby. Matematyka na poziomie
>pierwszej klasy.
Nie wycieraj sobie twarzy statystyką, bo najwyraźniej nie rozumiesz co
to znaczy.
A o języku polskim i pojęciu utrzymywania już pisałem.
>> 2. Jeżeli dwie osoby w rodzinie czteroosobowej zarabiają razem 4000
>> zł i mają na utrzymaniu cztery osoby to wcale per capita nie wychodzi
>> tyle samo co jednej osobie zarabiającej 2000zł i mającej na
>> utrzymaniu dwie osoby.
>Ale ja nie piszę w ogóle o żadnej pojedynczej osobie, na litość boską.
>Zrobiłam sobie z tej 4-osobowej rodziny "skrót myślowy",
Mogłabyś zacząć pisać po polsku zatem.
>ale nie sądziłam,
>że zatkasz się przy tym aż tak bardzo.
Och. Niezmiernie mi przykro.
>Przyjmij, że nie było w ogóle mowy o człowieku z 2000 tys. i 2 osobami na
>utrzymaniu, jeśli to dla Ciebie taki problem.
No to po co było to pisać?
>>> Zdejmij klapki i otwórz trochę szerzej oczy.
>> Wzajemnie.
>Ale wiesz, to nie ja w tej dyskusji generalizuję.
Nie, pewnie ja twierdzę, że "dla przeciętnej rodziny" "mieszkania są
drogie", prawda?
>> #define "przeciętna polska rodzina"
>> Najlepiej podeprzyj się jakimiś dobrymi statystykami.
>Zapraszam do googli i mediów iformacyjnych.
Klasyczny manewr "wygooglaj sobie moje argumenty bo ja więcej nie jestem
w stanie napisać".
>>> Jak mniemam nie masz nawet zielonego pojęcia jak faktycznie taka
>>> rodzina wygląda
>> Wiesz, mogę napisać to samo o Tobie.
>Ale to nie ja twierdzę, że kupno mieszkania to nic takiego.
Ja też nie.
>>> (nie, nie tak, jak Twoja - tego jestem pewna na 200%),
>> No popatrz. Ja tego też jestem pewien. Choćby dlatego, że "przeciętna
>> rodzina" to byt abstrakcyjny.
>Może dla Ciebie.
O. Jesteś w stanie podać mi namiary na "przeciętną rodzinę"? Czy może
zasłonisz się Ustawą o Ochronie Danych Osobowych?
>Korzystasz w ogóle z jakichś mediów w celu zdobywania informacji czy
>opierasz się jedynie na obserwacjach znajomych z pracy?
W ogóle z niczego nie korzystam. Przecież ja nie umiem czytać ani pisać.
>> przy zarobkach
>> rzędu 2x2000zł miesięcznie brak możliwości wzięcia kredytu może być
>> jednak sporym osiągnięciem.
>Sorki, ale nie chce mi się powtarzać argumentów z bodaj jednego z pierwszych
>moich maili.
>Przypomnę jedynie, że wzięcie kredytu uwarunkowane jest NIE tylko wysokością
>zarobków.
Owszem. Dlatego nie zdziwię się jak się okaże, że nie ma zdolności
kredytowej para z dwójką dzieci choćby nawet zarabiali i po 6kzł na
głowę jak się jeszcze okaże, że każde z nich ma na karku komornika, trzy
komórki, dwa samochody i alimenty. Chociaż przecież wtedy też można
biadolić, że mieszkania są takie drogie, że przy 12kzł miesięcznie nie
można sobie pozwolić na kupno mieszkania.
--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Microsoft Office 2000: Pracujesz w firmie
`b K...@e...eu.org d' pewnej jutra
d' http://epsilon.eu.org/ Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'
|