Data: 2007-10-01 12:34:06
Temat: Re: GRZYBOBRANIE
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:fdqp27$ppq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "@nn" <a...@g...pl> wrote in message
> news:fdqn17$lhc$1@inews.gazeta.pl...
> > Panslavista pisze:
> > >>>> Nigdy w życiu.
> > >> No dobra, ale ma to jakiś konkretny powód czy jest z tym tak, jak z
> tym,
> > >> że nie piecze sie ciast podczas "trudnych dni"?
> > >>
> > >> Ania
> > >
> > > Zbyt szybko ulegają rozkładowi, na dodatek zawierają zarodniki grzybów
> > > pasożytniczych - które błyskawicznie się namnażają.
> > >
> > >
> > O.K. - dzięki za odpowiedź :)
> > Ja z tym sosem mimo wszystko poczekałam do dnia następnego, wychodząc z
> > założenia, że lepiej te grzyby wywalić (jeśli się zepsują) niż nakarmić
> > dzieci sosem na noc.
> > Ponieważ jednak nie zauważyłam żadnych objawów zepsucia, to sos zrobiłam
> > i jak widać żyję :)
> > Powiem więcej - był całkiem smaczny. :D
> >
> > Ania (co w sumie za sosem grzybowym nigdy nie przepadała, bo zbyt się ze
> > ślimakami kojarzy :D)
>
> A wystarczyło wrzucić na zeszklona cebulę i poddusić do utraty surowizny i
> dopiero wtedy schodzić i schowac do chłodziarki. Maryda czy tez ja robimy
do
> końca - łacznie ze śmietaną dopiero siekany koperek dodajemy na drugi
dzień
> tuż przed podaniem.
>
> Uważam, że ryzykowałaś.
>
>
|