Data: 2008-09-05 06:31:23
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "bb0702" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szpilka" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:g9p52j$ifd$1@node1.news.atman.pl...
> U nas pani na rozpoczęciu powiedziała że kolor stroju na wf dowolny.
> Byleby dziecku było wygodnie no i aby był odpowiedni do pogody.
> Za to strój po szkole w stonowanych kolorach (szkoła odchodzi od
> mundurków)
U nas to samo od lat pięciu - dlatego tak się dziwiłam. Zapytałam dokładnie
syna - strój ma jedyny wymóg, że ma być "sportowy" - wg wyjaśnień podanych
dzieciom = nie spodenki, w których się przychodzi do szkoły, tylko
specjalne na wf, wygodne, o sportowym kroju/charakterze. Na chłodniejsze dni
dresy - jak będą na boisku. I tyle. Jasno z tego wynika, że trzeba przynieść
specjalny strój na wf a nie ćwiczyć w tym co się przyszło. A kolor nie ma
znaczenia.
Przy okazji - ktoś argumentu użył, że ma byc jednolity strój, bo to przy
grach zespołowych się przydaje.
Granatowe spodenki przeciwko granatowym spodenkom? To by dwa kolory musiały
być chociaż . I druzyny zawsze te same, a przeciez się trzeba wymieniać.
W USA praca zespołowa jest ćwiczona zapewne podczas wszelkich zajęć w
szkole a nie tylko na wf. Tam się pracuje w małych grupach - na każdej
lekcji ( przynajmniej w Kanadzie tak jest ).I jednolity strój na wf wpływa
tam na wyniki gier zespołowych? Naprawdę??? A mają ten jednolity strój? ( w
Kanadzie nie mają, a dobrze w hokeja grają).
I jescze było, że to uczy zasad. Jakich? Pani mówi w co mam się ubrac i ja
słucham. Ok, ale to jest zwykłe podporządkowywanie się. Jesli tak "ważnych
zasad" będzie za wiele dziecko się zbuntuje, bo samo dojdzie do wniosku, że
to nie ma sensu .
Zasady, których powinny się dzieci uczyc na wf to - gra fair play, pomoc
słabszemu, zdrowa rywalizacja , osiąganie celów , które wydają się nierealne
ciężka pracą nad własnymi słabościami itp. To są zasady. A jednolity strój
to nie jest zasada tylko widzimisię - tak po mojemu.
I jeszcze jedno - ten jednolity stroj to tak jak mundurki przecież. A czy
przetrwały? U nas nie. A za żle skrojony, ze złego materiału, niewygodny
mundurek musiałam zapłacić. I to jest bez sensu. Mundurki też miały uczyć
pewnie zasad itp. I nie nauczyły.
Beatka
|