>> a z Twoich prywatnych obserwacji własnych dzieci, łatwiej je zachęcic do
>> twórczych zajęc, gdy sa wypoczęte czy przemęczone/znuzone innym mało
>> istotnymi zajęciami?
>>
> Pytanie retoryczne, mniemam?
> Jeżeli uznajesz rytmikę i religię za lekcje nużące i mało istotne, to nie
> posyłaj tam dziecka.
> Wfu niestety nie idzie odpuścić, ale nie ma go aż tak wiele.
> W NZ dzieciaki nie powinny być znużone wcale - do tego nauczyciel ma wolną
> rękę w rytmie zajęć, w każdej chwili może je uwalić na dywanie i poczytać
> bajkę.
>
> EwaSzy
Powiem szczerze bardzo cenne sa dla mnie Ewa Twoje obserwacje przede
wszystkim jako matki i nauczyciela, a nie tylko z pozycji nauczyciela.
Wszystkie przedmioty jakie pojawily sie w planie zajęć mają sens i bardzo
mnie ciszy, że one sa- tyle że kompozycja planu zajęc pozostawia wiele do
życzenia.
Poza tym, o tym czy zajecia sa ciekawe, dzieciaki nie sa znuzone, zalezy
przede wszystkim od umiejętności nauczyciela.

Monika