"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:54eee047$0$2178$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Nieźle. Podważasz kompetencje dr n. med. lekarza z wieloletnim
>>> doświadczeniem, kierownika Katedry Biofizyki, biegłego sądowego.
>>
>> I powiem tak - chętnie zapytałbym go prosto w oczy dlaczego
>> użył ADI w kontekście szczepionek. Uważam to za kardynalny błąd.
>
> No problem, umieszcza adres w sieci: j...@w...pl

Być może napiszę :-) Zainspirowałaś mnie.

>>> Ja bym się nie odważyła, nawet po LO.
>>
>> Dlaczego nie?
>> Wciąż nie widzisz gdzie zrobił ewidentny błąd?
>
> Bo nie jestem w stanie zweryfikować jego tłumaczenia.
> A nie chce mi się studiować medycyny.

A co tu ma do rzeczy medycyna?
Wciąż nie rozumiesz czym jest ADI?
Czy może jesteś w stanie wypierania się czegoś oczywistego :-)

>> Bardzo ważne! Bo ADI odnosi się do poboru substancji
>> codziennie przez całe życie - nie codziennie przez rok czy dwa
>> nie co tydzień - nie raz na dwa lata - codziennie przez całe życie.
>> Znasz kogoś kto bierze szczepionki codziennie przez całe życie?
>> Jeśli nie, to dlaczego ten doktor manipuluje Twoimi emocjami
>> porównując nieuczciwie zawartość aluminium w szczepionkach
>> do ADI ? Efekciarstwo? Demagogia? Jawna manipulacja?
>
> Ale jeśli przyjmiesz kilkanaście razy w krótkim okresie czasu, przy
> niewykształconym do końca układzie odpornościowym kilkanaście
> razy przekroczona dawkę substancji, to już nie wiesz, jaki jest efekt.

Wałkujemy w kółko to samo - porównywanie jednorazowej
dawki czy kilkurazowej do ADI jest błędem, nic nam nie mówi
o toksyczności takiego jednorazowego spożycia.
Są lepsze parametry do tego celu niż ADI.
Jakoś uparcie nie chcesz zrozumieć że Twój idol manipuluje Tobą.

> Co się stanie, jeśli wstrzykniesz sobie 225 g alkoholu w żyłę?
> Analogicznie jak szczepionkę.

Dla każdej substancji LD50 będzie inna. (wiesz co to LD50?)
Dla każdej substancji stosunek LD50 do ADI będzie inny.
Nie ma tu żadnych analogii które można by użyć jako
podstawę do dyskusji o toksyczności szczepionki mając
tylko do dyspozycji ADI - i o tym tu tylko mówię...

Inną sprawę tam w tym tekście poruszał - brak bariery krew-mózg
co sprawdziliśmy razem w encyklopedii jest starym mitem...
I znowu rodzi się pytanie: doktor szczerze nie wie o tym,
nie ma nowych danych i opiera się na starych, skompromitowanych
eksperymentach dających fałszywe tezy? Czy może doskonale wie
że bariera mózg-krew istnieje już w życiu płodowym i zdecydowanie
istnieje już u noworodka i cytuje świadomie błedne tezy również
w celu manipulacji czytelnikiem - tak jak w przypadku ADI?