On Mon, 21 Jun 2004 14:33:29 +0200, "Eskarina" <e...@w...pl>
wrote:

>
>Mam zakupione specjalnie na ten cel biszkopty we
>> Wloszech w sierpniu 2003 i ukryte przed czujnym okiem jednego z domownikow
>> Amaretto (nie wiem jak to mozliwe ale zaczelo mi wyparowywac...co
>ciekawsze
>> nie mam zielonego pojecia jak to mozna pic...ze kawe doprawic..ok...ale
>> inaczej?.
>
>ja pilam amaretto z mlekiem i wodka, wymieszane w szejkerze, mniam :) ale ja
>to lubie takie specyfiki ;)
>


ja pijam amaretto jak prasuje. zajecia nie lubie, musze je sobie
jakos rozweselic....pewnego razu wypilam ponad pol butelki tego,
co chyba swiadczy o straszliwej masie do prasowania i o niczym
innym

trys
K.T. - starannie opakowana