Data: 2002-05-13 20:39:58
Temat: Re: Granice intymnosci w malzenstwie
Od: "Daria Bednarczyk" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Maxima" napisala:
> czy Waszym zdaniem powinny byc granice intymnosci miedzy malzonkami?
> Dla jasnosci podam przyklad: mam znajomych (malzenstwo z 2 letnim
stazem)
> dla ktorych nie ma takich granic. Wspolnie sie kapia albo gdy jedno
jest w
> lazience (na toalecie rowniez) wychodzi drugie.
U nas tez tak jest. Lazienke mamy malenka, taka dla jednej osoby, ale
bardzo czesto zdarza sie, ze oboje (czasem jeszcze z synkiem) myjemy w
tym samym czasie zeby, albo jedno sie kapie, drugie zalatwia, albo suszy
wlosy, albo wszelkie inne dowolne kombinacje. Jakos nie mamy z tym
problemow, moze dlatego, ze zawsze tak bylo.... Czesto nawet nie
zamykamy drzwi w lazience, co staje sie pewnym problemem na wypadek
gosci. Na szczescie synek juz pojal, ze jak sa goscie, to drzwi do
lazienki sa zamkniete i nalezy pukac... uff....
> W moim malzenstwie jest to nie do przyjecia. Od poczatku zakorzenilo
sie to,
> ze lazienka zajeta przez jedno jest w danej chwili niedostepna dla
drugiego.
Skoro tak ustaliliscie, to ok... Nam nie przeszkadza wspolne urzedowanie
w lazience, do tego stopnia, ze jak jestesmy u rodzicow (moich albo
meza) to tez razem korzystamy z lazienki u nich.
Pozdrawiam
Daria
|