« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2015-10-19 18:42:58
Temat: Re: GrzybobraniePan Pszemol napisał:
> O żołędzie łatwo, pytanie czy udałoby się gotowca gdzieś najpierw
> kupić, aby wiedzieć jakiego smaku oczekiwać od domowej roboty...
Dwa razy był podany link do sklepu z wyrobem gotowym.
Jarek
--
Jechała baba, jechała z chłopem,
na młodzieżowo autostopem.
Chcieli się dostać do Słupska miasta,
aby zakupić przyrząd do ciasta.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2015-10-19 19:01:09
Temat: Re: GrzybobranieDnia 2015-10-19 05:43, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
> W dniu 15-10-18 o 23:30, Jarosław Sokołowski pisze:
>
>>> Ja się do jagieł przekonać nie umiem, chociaż już kilkakrotnie
>>> próbowałam.
>>
>> No więc z jaglaną, to ja też wyjątkowo tak mam. Choć dla zdrowotności
>> czasem warto się przemóc.
>
> Ojtam, nie cierpię jaglanej, więc nie mam zamiaru się przemagać, a
> szczęśliwie "w gościach" nie dają. Z kasz to lubię gryczaną, hreczkę,
> ciekawe, czy ktoś jeszcze używa tej nazwy.
Ależ oczywiście, że tak, i jeszcze "tatarczaną" bywa.
> Z dmuchaniem w, to nie wiem... jeśli kogoś bardzo lubię, to daję sobie
> pomóc ją wystudzić, dlaczego by nie?
A ja to lubię każdą kaszę.
Aczkolwiek taki kuskus lubię wykorzystywać bardziej do zagęszczenia zupy
na szybko, zaś kukurydzianą czy mannę do zagęszczania powolnego. A taki
bulgur najlepiej zastąpi ryż. A gryczana do sosów i mięs ciemnych. A
jęczmienna do sosów jasnych i drobiu. A jagły do warzyw.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2015-10-19 19:07:06
Temat: Re: GrzybobranieW dniu 15-10-19 o 19:01, Qrczak pisze:
> A ja to lubię każdą kaszę.
> Aczkolwiek taki kuskus lubię wykorzystywać bardziej do zagęszczenia zupy
> na szybko, zaś kukurydzianą czy mannę do zagęszczania powolnego. A taki
> bulgur najlepiej zastąpi ryż. A gryczana do sosów i mięs ciemnych. A
> jęczmienna do sosów jasnych i drobiu. A jagły do warzyw.
Kasze kaszami, a co by zrobić dobrego z suszonego bobu? Poza czymś na
kształt hummusu, bo to już mi przyszło na myśl.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2015-10-19 19:10:44
Temat: Re: GrzybobranieW dniu 15-10-19 o 18:41, Jarosław Sokołowski pisze:
> W Beskidzie Niskim i w Bieszczadach buków dużo, stamtąd one bukwie
> zwykle miałem. Wiele nasion leśnych drzew jest jadalnych i smacznych.
> Weźmy choćby orzeszki cedru albo limby.
Tylko do tego lasu cedrowego ciut przydaleko...
Limbich nie jadłam, a cedru bardzo, bardzo lubię i mam przyjemne
skojarzenia. Babuszki sprzedawały w papierowych tutkach albo całe
wielkie szyszki do wyjadania z nich. A u nas można kupić chyba tylko
internetowo.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2015-10-19 19:17:54
Temat: Re: GrzybobranieW dniu 15-10-19 o 18:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> Kuskus to kuskus.
Taką odpowiedź przewidziałam. Róża jest różą jest różą jest różą.
>> Z dmuchaniem w, to nie wiem... jeśli kogoś bardzo lubię, to daję sobie
>> pomóc ją wystudzić, dlaczego by nie?
>
> Najważniejsze, by nie dać się w kaszy zjeść.
Wtedy pozostanie zjeść własny ogon.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2015-10-19 19:23:52
Temat: Re: GrzybobraniePani Basia napisał:
>> W Beskidzie Niskim i w Bieszczadach buków dużo, stamtąd one bukwie
>> zwykle miałem. Wiele nasion leśnych drzew jest jadalnych i smacznych.
>> Weźmy choćby orzeszki cedru albo limby.
>
> Tylko do tego lasu cedrowego ciut przydaleko...
> Limbich nie jadłam, a cedru bardzo, bardzo lubię i mam przyjemne
> skojarzenia. Babuszki sprzedawały w papierowych tutkach albo całe
> wielkie szyszki do wyjadania z nich. A u nas można kupić chyba tylko
> internetowo.
Nasiona z szyszek każdej sosny dobre. Im większe, tym oczywiście lepsze.
Chyba że kto dłubać lubi. Te babuszkowe cedrowe, to też w zasadzie
z takiego cedru, jakim kasztanem jest kasztanowiec. To też sosna, a może
nawet i limba jest.
Jarek
--
De Alto Cedro voy para Macané
Luego a Cueto voy para Mayarí
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2015-10-19 19:27:22
Temat: Re: GrzybobraniePani Basia napisała:
>> Kuskus to kuskus.
> Taką odpowiedź przewidziałam. Róża jest różą jest różą jest różą.
Bo ja dbam o to, by szybka była zawsze czystą.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2015-10-19 19:33:11
Temat: Re: GrzybobraniePani Basia napisała:
> Kasze kaszami, a co by zrobić dobrego z suszonego bobu?
> Poza czymś na kształt hummusu, bo to już mi przyszło na myśl.
W sezonie bobowym było o tym dużo. Ja w opisach potraw festiwalowych
przeczytałem, że do zagęszczania. Sos taki się z niego robi. Mogą
w nim nawet pływać ziarenka bobu świeżego -- taka perwersja. Ale nie
mam suchego bobu, więc mogę tylko poteoretyzować.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2015-10-19 19:38:27
Temat: Re: GrzybobranieW dniu 15-10-19 o 19:23, Jarosław Sokołowski pisze:
> Nasiona z szyszek każdej sosny dobre. Im większe, tym oczywiście lepsze.
> Chyba że kto dłubać lubi. Te babuszkowe cedrowe, to też w zasadzie
> z takiego cedru, jakim kasztanem jest kasztanowiec. To też sosna, a może
> nawet i limba jest.
Spróbuję ziarenek z naszej sosny, a jak się trafi, to i z limby,
najwyżej będziesz miał mnie na sumieniu. A tamto, to rzeczywiście nie te
libańskie cedry znane nam z literatury klasycznej, tylko kiedr
sibirskij, czyli limba syberyjska.
W sumie wszystko sosny. Nie zapominając o kosodrzewinie.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2015-10-19 19:47:52
Temat: Re: GrzybobranieW dniu 15-10-19 o 19:33, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Kasze kaszami, a co by zrobić dobrego z suszonego bobu?
>> Poza czymś na kształt hummusu, bo to już mi przyszło na myśl.
>
> W sezonie bobowym było o tym dużo.
O suszonym?
>Ja w opisach potraw festiwalowych
> przeczytałem, że do zagęszczania. Sos taki się z niego robi. Mogą
> w nim nawet pływać ziarenka bobu świeżego -- taka perwersja. Ale nie
> mam suchego bobu, więc mogę tylko poteoretyzować.
Sos jakoś nie przemawia do mnie, musiałby coś sosić, może jeszcze Qra
podpowie, bo chyba ma praktykę z takimi różnymi. Ciągnie mnie z nim w
stronę arabskich smaków, może falafele?
(Nie miała baba kłopotu, kupiła suszony bób).
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |