Data: 2006-09-15 10:42:12
Temat: Re: Gulasz z grzybów
Od: BBjk <b...@Q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Waldemar napisał(a):
> właśnie nie rozumiem skąd ten przesąd z parzeniem grzybów. Też nigdy nie
> parzę i smakują.
W dawnych książkach kulinarnych zalecano obgotowywać i wylewać wodę,
robiąc potrawy z rozmaitych dziwnych grzybów, które uchodziły wówczas za
gatunki jadalne, np. z krowiaka podwiniętego (olszówki), obecnie
uważanego za grzyb śmiertelnie trujący (muskaryna, betaina i inne),
podobne machinacje wyczyniano z mleczajem bielem, który w Rosji do tej
pory jest zbierany, po czym kilkakrotnie się go płucze i obgotowuje, by
stracił piekący smak, a następnie kisi lub soli.
Być może, że te obrzędy i ceremoniały związane z parzeniem to jakiś
rodzaj magicznej asekuracji przed ewentualnym zatruciem ;)
--
pa, BBjk
|