Data: 2008-10-04 10:57:43
Temat: Re: Hełm Persingera
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Podałem już takie dowody.
Może podałeś ale nie obroniłeś ich.
>
> Powtórzę jeden z nich: wiele osób z racji swojej "kochliwości" ma
> REALNĄ możliwość wyboru współpartnera życiowego, z czego
> w szczególności niektórzy korzystają nawet wielokrotnie, a co
> w ogólności wcale nie musi wiązać się ze zmianą partnera.
Można równie dobrze ałożyć, że ich rzekomy "wybór" jest subiektywną
fikcją, a działają jakieś obiektywne prawa dobierania się partnerów.
Prawa te mogą być partnerom całkowicie nieznane - niekontrolowane.
>
> Rzekomy fakt jakoby nie dawało się ustalić istnienia wolnej woli
> to fikcja naukowa IMHO.
> Niestety.
Bo "TAK MÓWISZ" :-)
>
>
> Notabene: podobnie jest z kwestią istnieniem Boga.
> Pytanie: świadectwo ilu osób jest wystarczające do udowodnienia
> oskarżenia przed sądem?
> Odpowiedź: żadna skończona ilość osób nie jest wystarczająca
> w tym celu, jeśli sędzią jest ktoś kto uważa siebie za naukowca. ;)
Dlatego naukowcy tak niechętnie posługują się "świadectwem osób" i
dlatego wolą jakiś "fizyczny pomiar". Z tego też powodu na przykład
psychologii nie uważa się w pełni za naukę, przynajmniej w tym
zakresie w jakim polega wyłącznie na danych subiektywnych (na
przykład kwestionariusze). Jeśli udaje się zmierzyć obiektywnie coś
co mierzył kwestionariusz badanie uważa się za bardziej poprawnie
metodologicznie.
Jeszcze inaczej - jeśli 100 osób NIE widziało złodzieja wychodzącego
przez okno z pokoju, ale jego robiony na zamówienie but odcisnął
ślad na betonie pod oknem, naukowiec będzie kierował się śladem
buta.
Tak więc "świadectwo rozmowy z Bogiem" nie będzie dowodem naukowym.
Ale jeśli jakieś fakty (np. fizyczne pomiary) da się PRZEWIDYWAĆ
dzięki wbudowaniu w model naukowy idei Boga - to dla naukowca będzie
wystarczający dowód. Oczywiście do czasu, kiedy tych faktów nie da
rady zinterpretować lepiej :-)
pozdrawiam
vonBraun
|