Data: 2005-02-07 16:09:13
Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: "... MAX :\)" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
AR w news:cu7kjl$1ae$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> > Problem wyłania się jednak natychmiast po dokonaniu zbliżenia /.../
> > nie wiadomo skąd pojawia się siła odpychająca - tak jakby ktoś
> > zapomniał odpiąć sprężynkę i cierpi ona straszne katusze będąc ściśnięta...
> Tak się wydaje tylko kulkom, które nigdy naprawdę nie były blisko
> z inną kulką (ich sprężynka ma na imię maxxxEGO ;)
No nie wiem... Powiało mi tu idealizowaniem bądź teoretyzowaniem.
Ja tam swoje wiem ;).
Po ściśnięciu ekstremalnym występuje zazwyczaj moment krótkiej prawdy ;))
Jeśli rozmarzona kulka go prześpi bądź przemarzy, to obudzi się następnego dnia
z karteczką (bądź nie) na stoliku... typu "wysz łem po papierosy - zara wracam" ;)).
Taka będzie nagła potrzeba zwiększenia dystansu...
;)
No dopsze. To będzie to maxEGO - zgoda.
Ale ja nie o tym.
Ja o tym, czym różnią się reakcje kulek w czasie do kilku minut po tym fuj
ekstremalnym
z zerem w środku ;).
> Łeee..
> Z obcą pasztetową?? Pomiędzy?
>
> Kompletne z(a)(m)ulenie?
> Zanik przewodnictwa? ;)
:)))... Wiedziałem!!
Ale to nie ja, to PD zaczął z tymi przeskokami walen... w atomach
i prądami w te i wewte... ;)
> Sprężynkę (z powodu odkształceń) można już wyrzucić na złom.
Na złom... jasne - a można chociaż na tym zarobić?
Istnieje jakiś recycling?;))
Praktyka mówi, że żadnych sprężynek na złomowisku nie widać,
wszystkie są zawsze w użyciu.
Może więc, co najwyżej można się... że tak powiem - wypiąć,
i latać po świecie bez jakiejkolwiek smyczy :)?
Też dobre ;))
Tylko czy to się uda? Jak długo?
> --
> Następny badacz.
> ;)
pozdrawiam
... MAX :)
|