Data: 2002-12-18 20:55:07
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:atqfu9$kqu$1@news.tpi.pl...
> Czekac w Wigilię do 19.00 i zamiast dla dziecka przyjemnosc bedzie udreka
bo
> zmeczona zaspana itp i musze robic obiad bo kto wytrzyma do 19.00 na
> poscie???
Po prostu siądzcie do wigilii jak zaplanowaliście, a oni sobie dojadą. Nie
traktuj wigilii jak musztry, wszyscy mają być w komplecie, na baczność, i
wszystko razem, razem, razem, marsz.
Świętujcie spokojnie z dzieckiem, połóż dziecko spać normalnie, ( może
poproś niech przyjadą pół godz. później, niech dobrze zaśnie)a późny
przyjazd brata potraktuj jako pretekst do zaśpiewania kolęd jeszcze raz, i
jeszcze raz połamcie się opłatkiem.
>Mnie tez sie wydawało, że Wigilia to jedyny dzien w roku gdzie
> powinna liczyc sie rodzina a nie praca a jednak dla niektórych to tylko
> kolejny dzien w zyciu:-((((((((((((((
I tu masz wyższość rodziny. Zrodziny nikt Cię nie zwolni, nie da
wypowiedzenia, a wpracy często tylko czekają na pretekst.
> I dlatego te swiea beda dla mnie bardzo przykre, bo nikt nie liczy sie ze
> mną i z moimi odczuciami na temat swiat.
I z autopsji Ci powiem, że nikt tego nie zrobi póki sama nie powiesz czego
chcesz, co Cię gryzie, co denerwuje i jak sobie wyobrażasz sytuację idealną.
Tylko nie rób tego przy Wigilijnym stole, niech święta nie będą czasem
wzajemnych niesnasek.
Sowa
|