Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.astercity.net!news.ipartners.pl!news1.ebone.net!news.ebone.net!fu-berli
n.de!uni-berlin.de!glubsche.ukbf.fu-berlin.DE!not-for-mail
From: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: I ja wrocilem
Date: Mon, 03 Dec 2001 12:53:16 +0100
Organization: Freie Universitaet Berlin
Lines: 30
Message-ID: <3...@z...fu-berlin.de>
References: <9ufntv$3rr$1@sunflower.man.poznan.pl>
NNTP-Posting-Host: glubsche.ukbf.fu-berlin.de (160.45.180.154)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: fu-berlin.de 1007380228 8627449 160.45.180.154 (16 17 19)
X-Mailer: Mozilla 4.78 [en] (Windows NT 5.0; U)
X-Accept-Language: de,en,pl,cs,ru
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:85434
Ukryj nagłówki
> Pierwszy tydzien - Wisla (alias Malyszewo :), osrodek "Granit". Snieg po
> kolana. Jedzenie w stylu "pozny Gierek". Na pierwsze sniadanie serwowane
> byly rozgotowane parowki drobiowe w kulootpornym flaku i anatomicznym
> ksztalcie, pardon, fiutow. Po tym wspanialym przezyciu pograzylem sie w
> traumie, czego dobra strona jest, ze reszty posilkow nie pamietam. Pozytywy:
> niezla musztarda.
ale musztardę na sucho wbijać? Nie lepiej było pójść do kuchni i wywalić
kucharkę na łeb (bo to chyba nie kucharz tak spartolił żarcie?)
> Drugi tydzien - Pokrzywna (na poludnie od Opola). Styl jedzenia podobny, na
> szczescie wykonanie o dwie klasy lepsze. Niestety po karmie z Wisly zrobila
> mi sie wielka afta na jezyku i przez 3 dni nie moglem jesc prawie wcale.
> Moze to i dobrze, bo mimo wszystko zachwycac sie nie bylo czym. Pozytywy:
> niezle bulki.
>
> I to tyle. Fajnie, ze bylo blisko czeskiej granicy, wiec moglem troche
> "pomrowkowac" :) Przetachalem sobie nieco bezbanderolowych oraz ser korbacek
> i kilo orzechow pistacjiowych.
a arasidów nie? Też się chciałem wybrać do czechów po płyty Jarka
Nohavicy, ale po zmianie pogody nie chciało mi się nadrabiać 200km.
>
> p.s. Jednym z trofeuw jest absynt (wyglada na bezczelna imitacje, ale co
> tam). Z czym to pic?
z przyjaciółmi i umiarem!
Waldek
|