Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@f...com.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: I kto wygrał w referendum?
Date: Tue, 10 Jun 2003 19:10:34 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 50
Message-ID: <bc53eh$fd9$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bc30bk$of4$1@atlantis.news.tpi.pl> <5793688.qbu58VhILv@KACZOREK>
<bc3pfh$821$1@nemesis.news.tpi.pl>
<2...@N...wp.pl>
<4...@2...17.164.114>
NNTP-Posting-Host: host35.cable.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1055265042 15785 213.25.108.35 (10 Jun 2003 17:10:42
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 10 Jun 2003 17:10:42 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:31137
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Leszek" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4776-1055256397@213.17.164.114...
> I to nie dlatego - że są przeciwko UE - oni są ZA wstąpieniem do UE, ale
nie
> na takich warunkach, a przede wszystkim NIE TERAZ. Owo nie teraz oznacza
nie
> tyle datę, co sytuację polityczną, w której wygrane referendum wzmacnia
ten
> kuriozalny rząd debili ze znanym towarzyszem na czele (zobaczcie jak
zaczął
> zachowywać się Miller - jakby to jego wybrali w referendum), w którym
> warunki wejścia negocjują Ci sami ludzie, którzy przez 40 lat sprzedawali
> nas Moskwie - i w którym owi towarzysze na wiele lat zajmą intratne posady
w
> Brukseli, na zasadzie podziału łupów.
------------------------------------
Zostawiłem tylko część cytatu Leszka, ale podpisuję się pod tym, co napisał
obydwiema rękami.
Jeśli nie napisałem tego, co wyżej napisał Leszek, to m. innymi dlatego, by
nie płodzić zbyt rozwlekłej wypowiedzi. I jeszcze dwie uwagi. Pierwsza
dotyczy użytego przeze mnie kolokwializmu o "olaniu" udziału w referendum.
Otóż nie należy określenia tego traktować jako bezmyślnego lub lekceważącego
stosunku do referendum, choć w wielu przypadkach z pewnością było i tak.
Druga uwaga dotyczy informacji podanej przez, Scally, że gdyby frekwencja
była niższa niż 50%, to i tak o rezultacie zdecydowałby Sejm. Będziesz być
może zdumiona, bo zapewne niedokładnie usłyszałaś o tym wariancie, jednak
zgodnie z ustawą, Sejm mógł ingerować wyłącznie w przypadku gdyby przy
zachowaniu frekwencji powyżej 50% wynik glosowania **był negatywny**. W
przypadku braku frekwencji, tj. niższej niż 50% nie mogłoby już pomóc
**nic**. Taka sytuacja ułatwiała sprawę klerowi, bo jakkolwiek Prymas
oficjalnie ogłosił, że Episkopat nie będzie namawiał wiernych do sposobu
głosowania, to do samego udziału owszem. A przecież głównym zmartwieniem
było nie to, jak kto będzie głosował, ale czy weźmie udział w referendum.
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa: zmartwienie naszych przyjaciół z UE,
którzy w trakcie negocjacji baczyli pilnie byśmy przypadkiem nie
wynegocjowali za dobrych warunków, a w okresie referendum bardzo się
martwili, jaki będzie jego wynik, bo Polska jest tak potrzebna Unii. Daje to
do myślenia, głównie o tym, że spektakularny sukces brukselski naszych
negocjatorów nie był w istocie taki imponujący jak to usiłował nam
przedstawić rząd Pana Millera. Szykująca się również rewizja Traktatu
Nicejskiego, oraz nowa Konstytucja UE może świadczyć, że próby "ciągnięcia
nas za ucho" przez prezydenta Chiraca nie były całkiem czczym gestem i z
całą pewnością smakosze żab zechcą nam jeszcze pokazać nasze "właściwe"
miejsce w szyku.
Pozdrawiam
--
Zbig A G
|