Data: 2010-05-08 21:55:58
Temat: Re: Ile kosztuje bilet wstępu na Wawel?
Od: medea <m...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr pisze:
> No wiesz, zwątpienie to zwątpienie, a miłość to miłość.
> Dla mnie właśnie to jest taki chwilowy stan nieco utopijny,
> w którym traci się zdolność oceny partnera i weryfikacji
> relacji z nim - czyli rozsądek.
Powyżej piszesz o zakochaniu, zauroczeniu.
> Nazywając miłością całokształt składający się na związek,
> a więc także chwile zwątpienia, niepewności, smutku
> popełniasz po prostu błąd rzeczowy.
Nie zgadzam się z tym. Człowiek jest osobą dynamiczną - w ciągu życia
się zmienia pod wieloma względami - nie możemy przyjąć, że będzie wciąż
odczuwał to samo, tak samo odbierał swojego partnera, a pomijam już
zupełnie zwyczajne wahania nastrojów, które towarzyszą nam codziennie
(nawet Tobie he he). I dlatego uważam, że miłość to jest też "akt woli",
nie tylko czysta emocja, która w Twoim rozumieniu jest niemal
fizjologiczna. ;)
Jak sądzisz - mam trochę racji? ;)
> Jeśli natomiast by założyć, że błędu tego nie popełniasz,
> to moje chwile zwątpienia i ich konsekwencje
> także przecież mieszczą się zgodnie z Twoją definicją
> w zakresie miłości do mojej partnerki ;-)
Oczywiście tak sądzę, że się mieszczą. Jest tylko kwestia podejścia do
tych zwątpień - czy je zracjonalizujesz tak, żeby siebie ochronić, czy
weźmiesz je po męsku na klatę i poniesiesz bolesne konsekwencje, czyli
chociażby powiesz sobie: zachowałem się jak zwyczajny sk... i nad tym
jeszcze muszę popracować.
> Poza tym masz rację, pracuję nad jakością swojego życia
> i swoją samoocenę opieram na efektach tej pracy.
> No bo na czym mam ją opierać?
> Na Twoich słowach, choć się wcale nie znamy?
Na moich słowach??? A gdzieś to niby sugerowałam?
Ewa
|