Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: Jacek <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Ile sie placi lekarzom?
Date: Thu, 24 May 2001 14:09:02 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 117
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <9e9a2t$abo$1@news.tpi.pl> <9eb6mn$76q$2@news.tpi.pl>
<9ebb0u$mp7$1@opat.biskupin.wroc.pl> <3...@p...onet.pl>
<3...@n...vogel.pl> <9ebnm2$eh7$1@opat.biskupin.wroc.pl>
<3...@p...onet.pl> <9edu54$asl$1@news.tpi.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
<9eh2ai$153$1@news.onet.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
<3...@p...onet.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
NNTP-Posting-Host: pd57.katowice.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.tpi.pl 990706510 2114 213.76.228.57 (24 May 2001 12:15:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 24 May 2001 12:15:10 GMT
X-Mailer: Mozilla 4.07 [pl] (Win98; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:45797
Ukryj nagłówki
> odpowiedzialnosc lekarza ma to do siebie, ze jak sie cos zepsuje
> to sie nie da juz naprawic
no i czesto sie nie naprawia, ale czy to oznacza jakakolwiek udokumentowana
odpowiedzialnosc ?
pacjentow jest tylu, ze pewnie tych zepsuc nikt nie liczy, poza sucha statystyka
zgonow.
> (mechanik samochodowy zawsze moze)
po wypadku z ofiarami smiertelnymi ?
(poczytaj o wypadkach smiertelnych kierowcow samochodow Ford, ktore spowodowaly
odrzucenie 5 milionow opon Firestone/Bridgestone)
czy wadliwa budowle da sie naprawic ?
czy wadliwa konstrukcje mostu da sie naprawic ?
czy wade w samolocie da sie naprawic ?
>
>
> > i zabic pieszych, spowodowac wypadek, rozbic pojazd.
>
> tak tylko, ze ja tez jezdze samochodem a do tego jeszcze lecze
> ludzi, wiec odpowiedzialnosc w mojej pracy sie sumuje
Chyba odejmuje, bo pewnie sam samochodu nie naprawiasz.
> Poza tym pokaz mi drugi zawod, gdzie sie pracuje 3 doby pod rzad
> bez zadnej przerwy a ja bywa, ze tak pracowalem i jeszcze musialem
> byc przytomny aby myslec - a odmowic pacjentowi nie bylo wolno
To ze pracujesz 3 doby to jedynie swiadczy ze masz duzo pracy.
W innych zawodach jest juz duze bezrobocie od lat i jakkolwiek kazdy by chcial
pracowac i po 3 doby, to ustawa i przepisy nie dopuszczaja, aby urzednik w
urzedzie pracowal 3 doby i tam spal.
Poza tym zapewne wiesz, ze pracowanie przez 3 doby jest niezgodne z miedzynarodowa
konwencja pracy, przepisami PIPy i dziesiatkami innych rozporzadzen,
ale tak sie sklada ze lekarze sobie taki przywilej wywalczyli.
W innych zawodach jest zakaz pracy poza maksymalna liczbe godzin na dobe lub w
ciagu 24 godzin.
Nie trzeba nikogo przekonywac, ze lekarz po 3 dobach dyzuru wykazuja mniejsza
sprawnosc i moze stanowic zagrozenie dla pacjentow, wykonujac np. zabiegi.
> > przypadkach z odpowiedzialnoscia w innych zawodach.
>
> mylisz sie, poza tym wlasnie w tych innych zawodach - placa
> lepiej.
Nie istnieje taka zasada, ze w jednych zawodach zarabia sie lepiej a w innych
gorzej.
Po studiach, w kazdym zawodzie mozna objac stanowisko i zarabiac 5000 i 10.000 zl
i wiecej, jako czlonek zarzadu spolki, czy wrecz wspolwlasciciel.
> Ja nie chce zarabiac wiecej niz notariusz czy komornik
> ale uwazam, ze jest nie fair, ze zarabiam mniej, OK.
Jak mozesz porownywac zarobki z notariuszem. Gdy notariusze od wojny zarabiali
grosze, a teraz prowadza firmy i ich zarobki, dochody wynikaja m.in. z braki
konkurencji,
obslugiwania dziesiatek tysiecy klientow i taryfy notarialnej w formie
wynagrodzenia procentowego od wartosci przedmiotu sprawy.
Ale juz notariusze w Stanach, Public Notaries, zarabiaja czesto grosze lub sami
deklaruja przy nominacji, ze beda pracowac bezplatnie, w ramach instytucji , np.
urzedu, banku, biura podrozy ( wiem, bo sam tej procedurze sie poddalem).
A co do komornika, to komornik uredu skarbowego jest na etacie i nie zauwazylem
zeby zarabial krocie.
Poza tym zawsze mozesz otworzyc taka kancelarie.
> Poza tym jak bedziesz lezal w szpitalu w ostatniej fazie
> choroby nowotworowej (czego Ci nie zycze) to bedziesz
> oczekiwal pomocy i poswieceniu Ci czasu, ulzenia cierpieniu
> i bedziesz wowczas mowil, ze taka pomoc jest bezcenna a zawod
> lekarza powinien byc szanowany i zapomnisz o kierowcach i innych...
Alez pamietaj, ze lekarz udziela pomocy nie w ramach swojego uznania i wychowania
, ale wykonujac obowiazki zawodowe.
Nie zauwazylem aby w szpitalu lekarz siedzial przy lozku chorego i ciagle sie nim
opiekowal.
Jest poranny obchod, ordynacja lekow, badanie, a potem juz dyzurka i kontakt
jedynie z siostra, lub wezwanie lekarza w naglym przypadku.
Jezeli mi sie samochod zepsuje na pustej autostradzie to gdy przyjedzie mechanik i
go odpali na miejscu i zrobi to niedrogo, to rowniez bede go calowal po rekach i
nazywal cudotworca ;-)
Co o czym mowisz, to podswiadome prawo lekarza do eutanazji pacjentow.
Myslisz sobie pewnie tak, ta Kowalska jest powaznie chora,
gdybym jej nie zbadal dokladnie i nie siedzial obok niej, to pewnie jutro by juz
zmarla.
Jestem bezcenny, bo jestem Panem zycia i smierci pacjentow.
Jak zechce to umra, a jak zechce to przezyja.
Ale to jest jedynie mit. Obowiazek ratowania zycia wynika z ustawy, kodeksu pracy,
kodeksu karnego, umowy o prace i przepisow o wykonywaniu zawodu lekarza.
Jednak w wielu krajach pojedynczy lekarze nie przestrzegaja tego obowiazku i daza
do szybkiego usmiercania powaznie chorych pacjentow, w imie optymalizacji kosztow
leczenia.
I deklaruja otwarcie, ze po co leczyc ciezko chorych stosujac droga terapie, gdy i
tak umra w ciagu roku, lepiej od razu dokonac eutanazji.
I dlatego starzy ludzie boja sie w Holandii pojsc do szpitala, aby nie zostali
poddani eutanazji.
Jacek
>
>
> P.
> ----
> Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
> [http://www.am.torun.pl/~pekasz]
|