Data: 2005-04-19 11:03:30
Temat: Re: Inicjatywa "Chociaż jeden nowy wartościowy program"
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <d40dqf$f7r$1@nemesis.news.tpi.pl>,
Jonasz <j...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik Jarek Spirydowicz napisał:
>
> >>Telewizja przybliża różne rzeczy: oglądamy
> >>Siedmiu samurajów, Złote dziecko, Małego Buddę,
> >>Stigmata i co tam jeszcze się pojawia...
> >>Mamy w rodzinie ewangelików. Nie czuję się
> >>fanatykiem, ani naszych dzieci nie wychowujemy
> >>w nienawiści do "innych".
> > No to ładnie. Ale jednocześnie jako receptę na "oni nie chcą oglądać
> > naszych programów" proponujesz "dajmy im to samo, tylko w innym
>
> Po pierwsze, nie "dajmy". O "nas" będziemy mówić,
> kiedy będę wiedział, kto zacz i ku czemu dąży.
"Myślę, że niekatolicy też
mają prawo zetknąć się z naszymi wartościami,
a szyld "katolickie" albo "papieskie" tylko ich
zniechęca."
Tego się czepiam. Nie mam nic przeciwko tym wartościom w telewizji
publicznej, ale chcę, żeby miały szyld. Bo mam prawo nie chcieć się z
nimi stykać - tak samo jak mam prawo nie chcieć się stykać z pornografią
czy kulturą dresu.
> W tej chwili to są obcy ludzie, którzy zbierają
> podpisy pod swoimi ogólnikami.
> Uważam, że Raj i Ziarno są dobre. Po co robić
> "trzęsienie ziemi", skoro jest nieźle?
>
A nawet gdyby były beznadziejne, to po co? Czy ktoś komuś broni robić
dobre programy katolickie/papieskie/inne?
> Czy będzie lepiej, kiedy pojawi się "Codzienna Godzina
> Różańca Świętego"? Nie - będzie gorzej.
>
W sensie "co za dużo, to i świnia nie zje"? Pewnie tak.
> > opakowaniu". Takie oszustwo w nadziei na co?
>
> W nadziei na programy świeckie, laickie, neutralne,
> które będą zgodne z naszą kulturą. Nie chcę Wiadomości
> w sutannie i Dobranocki na kolankach - wystarczy
> zgodność z Dekalogiem.
>
W telewizji państwowej optuję jednak za zgodnością z konstytucją.
> Narzucanie innym obciążeń
> ponad miarę to faryzeizm, przywara polityków.
>
Nie bardzo rozumiem, co poeta chciał przez to powiedzieć...
[...]
> Wyznaniowość może publicznej telewizji tylko zaszkodzić,
> ponieważ szerzenie wiary nie jest jej zadaniem. Oznacza
> to gola do własnej bramki.
>
Przyznam, że to nie mój problem. Moim zdaniem publiczna telewizja ma być
bezwyznaniowa.
--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.
|