Data: 2005-04-19 21:34:00
Temat: Re: Inicjatywa "Chociaż jeden nowy wartościowy program"
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jarek Spirydowicz napisał:
> a szyld "katolickie" albo "papieskie" tylko ich
> zniechęca."
> Tego się czepiam. Nie mam nic przeciwko tym wartościom w telewizji
> publicznej, ale chcę, żeby miały szyld. Bo mam prawo nie chcieć się z
> nimi stykać - tak samo jak mam prawo nie chcieć się stykać z pornografią
Nie zgodzę się - nie wszystko, co oglądasz ma szyld.
Patrzysz jak dzielny Tabaluga odpiera ataki złego
bałwana i nie myślisz o konflikcie słonecznej
Kalifornii z mroźną Syberią. Oglądasz serial o młodej
czarownicy i nie myślisz Kościele (?) Scjentystów.
Oglądasz licytację Wielkiej Orkiestry róbta co chceta,
a twoje synapsy nie wyciągają na wierzch hasła
"relatywizm moralny".
Podałbym chętnie przykłady z "M jak miłość" czy
"Złotopolskich", ale nie oglądam.
>>Uważam, że Raj i Ziarno są dobre. Po co robić
>>"trzęsienie ziemi", skoro jest nieźle?
> A nawet gdyby były beznadziejne, to po co? Czy ktoś komuś broni robić
> dobre programy katolickie/papieskie/inne?
Jakby były słabe, to lepiej żeby ich wcale nie było,
a jeszcze lepiej, żeby się poprawiły. Są ludzie
kompetentni, by wypowiadać się w imieniu naszego
Kościoła i ja wcale nie czuję się w obowiązku
zabierać głos w tej sprawie. Przeciwnie.
>>Czy będzie lepiej, kiedy pojawi się "Codzienna Godzina
>>Różańca Świętego"? Nie - będzie gorzej.
> W sensie "co za dużo, to i świnia nie zje"? Pewnie tak.
Owszem, a przy tym odmawianie różańca jest dla wielu
czynnością zbyt agresywną.
>>W nadziei na programy świeckie, laickie, neutralne,
>>które będą zgodne z naszą kulturą. Nie chcę Wiadomości
>>w sutannie i Dobranocki na kolankach - wystarczy
>>zgodność z Dekalogiem.
> W telewizji państwowej optuję jednak za zgodnością z konstytucją.
Oby to nie była sprzeczność.
>>Narzucanie innym obciążeń
>>ponad miarę to faryzeizm, przywara polityków.
> Nie bardzo rozumiem, co poeta chciał przez to
powiedzieć...
Chciałem powiedzieć, że stawianie przed kamerami
katolickiego filtra nie spodoba się samym katolikom.
Nie przejdzie go wiele filmów z kanonu klasyki,
tak jakby trzeba nas było chronić przed wolnością.
Chrześcijanin musi żyć w świecie świeckim, jeść
razem z poganami i to samo, co oni. Świat nie jest
chrześcijański, bo wiarę ma się tylko w sercu.
Liczy się to, co z nas wychodzi, a nie co do nas
dociera.
Boję się powstania Katolickiej Rady Telewizji Świętszej
Od Papieża.
>>Wyznaniowość może publicznej telewizji tylko zaszkodzić,
>>ponieważ szerzenie wiary nie jest jej zadaniem. Oznacza
>>to gola do własnej bramki.
> Przyznam, że to nie mój problem.
Wiem :-)
Moim zdaniem publiczna telewizja ma być
> bezwyznaniowa.
Próżnia się długo nie utrzyma. W Bolku i Lolku nie ma
krzyży przydrożnych i kościołów, a jednak nasi
bohaterowie nie podkładają nikomu dynamitu, nie
kradną, nie zrzucają na wroga skały, a wręcz przeciwnie
starają się pomagać wszystkim i wybierają sobie dobrych
przyjaciół. Porównaj to do starego Strusia Pędziwiatra
albo nowego Songo, który walczy o kryształowe kule,
a w pojedynkach występują różne osoby, w tym Szatan
Serduszko oraz Najwyższy (Pan Bóg - domyślam się, że
chrześcijański).
Bezwyznaniowość nie musi oznaczać nihilizmu. Ale może.
J.
|