Data: 2002-11-12 19:38:58
Temat: Re: Inwalida i zwiazek malzenski
Od: r...@n...pl (Radosław Tatarczak)
Pokaż wszystkie nagłówki
Scalamanca <s...@N...wp.pl> wrote in
<2...@N...wp.pl>:
>Radosław Tatarczak pisze w news:Xns92C484566776Eratattvktpsapl@127.0.0.1
>
>> To nie jest przytyk osobisty, ale nasuwa mi sie watpliwosc, po co
>> malzenstwo koscielne bez checi posiadania dzieci? Oczywiscie w
>> kontekscie katolickiej etyki seksualnej.
>
>Choćby po to, żeby uprawiać seks małżeński, skoro pozamałżeński
>uważany jest za grzeszny.
Rzecz w tym, ze zgodnie z doktryna KK seks powinien prowadzic do
wypelnienia aktu malzenstwa, czyli posiadania dzieci (co genialnie wysmiali
Monty Pythoni). No children no sex ;)
>
>Przecież nietrudno zrozumieć, że dla kogoś sakrament małżęństwa
>kościelnego może być ważny i znaczący..
To akurat wiem, ja pisze o specyficznej sytuacji (ale niezwykle czestej),
kiedy bierze sie katolicki slub, ale bez posiadania dzieci w przyszlosci.
Coz tradycja wymaga, wiec ludzie biora, heh jest to przyklad, ze mamy 96%
katolikow, z ktorych 95 nie zna doktryny;)
pozdrawiam
Radek T.
|